Odwołano kilka meczów, przede wszystkim spotkanie Inter-Lazio, na które jechał zabity kibic, a także mecze tam, gdzie starcia rozwścieczonych kibiców z policją wymknęły się spod kontroli. W Rzymie, gdzie również doszło do zamieszek, odwołano wieczorny mecz klubu Roma z Cagliari.
Młody mężczyzna został zastrzelony przed punktem restauracyjnym przy autostradzie koło Arezzo w środkowych Włoszech przez policjanta z drogówki, który wraz z innymi funkcjonariuszami interweniował w związku z trwającymi tam przepychankami między jadącymi do Mediolanu kibicami Lazio a fanami Juventusu, będącymi w drodze na mecz swojej drużyny.
Według pierwszych ustaleń kibic był w samochodzie, do którego oddał strzał z odległości około 30 metrów funkcjonariusz policji drogowej.
Komendant policji w Arezzo nazwał to, co się stało, "tragicznym błędem". Wyjaśnił, że policjant "interweniował, by przepychanki między dwiema grupami kibiców nie doprowadziły do poważnych konsekwencji", a jego celem było przestraszenie kibiców i nakłonienie ich, by się rozeszli. Oficjalnie nie potwierdzono jeszcze wersji o tym, że kibic został trafiony policyjną kulą. Trwa analiza balistyczna.
Na wiadomość o tragicznej śmierci mężczyzny w wielu włoskich miastach radykalni kibice i chuligani zaatakowali policyjne oddziały. Napaści te miały wyjątkowo brutalny charakter. Do poważnych zamieszek doszło między innymi w Bergamo, gdzie w konsekwencji odwołano rozpoczęty kilka minut wcześniej mecz Atalanta-Milan. Narasta fala niepokojów w Rzymie i dlatego podjęto decyzję o odwołaniu wieczornego meczu Romy z Cagliari.
Ogromne zaniepokojenie falą zamieszek wyraził minister spraw wewnętrznych Giuliano Amato. O spokój zaapelowali przedstawiciele włoskiego Kościoła.
pap, em