Partia Zełenskiego rozpadła się na kawałki. „Podziały sprzed wojny tylko się pogłębiły”

Partia Zełenskiego rozpadła się na kawałki. „Podziały sprzed wojny tylko się pogłębiły”

Wołodymyr Zełenski
Wołodymyr Zełenski Źródło: president.gov.ua
Ugrupowanie Wołodymyra Zełenskiego podzieliła się na frakcje. Prezydent potrzebuje głosów polityków rozwiązanej, prorosyjskiej partii. Ukraiński przywódca planuje również sporą rekonstrukcję rządu.

Wołodymyr Zełenski planuje w przyszłym tygodniu dokonać sporych zmian w rządzie – donosi Kyiv Post. Do dymisji ma podać się premier Denys Shmyhal. Ukraiński parlament ma być gotowy do dyskusji i głosowania we wtorek, 23 lipca. Poseł Jarosław Żeleźniak dodał, że deputowani mają omówić „kwestie personalne i nowe nominacje”. Wymieniony ma zostać niemal cały gabinet, a nie kilka nazwisk.

Rekonstrukcja rządu w Ukrainie. Kto zastąpi Denysa Szmyhala

Swoje posady mają zatrzymać pierwsza wicepremier i minister gospodarki Julia Swyrydenko, minister finansów Serhij Marczenko oraz minister spraw wewnętrznych Ihor Kłymenko. Prezydent Ukrainy w poniedziałek nie chciał komentować dymisji Szmyhala, ale potwierdził zaangażowanie w rekonstrukcję rządu. Dyskusje na temat zmian miały trwać przez dwa miesiące. Zełenski ma być zmęczony premierem i zaczął go ignorować podczas spotkań. Nową szefową rządu ma zostać Swyrydenko.

Prezydent Ukrainy pod koniec czerwca miał krytykować ministrów za to, że „nie zbliżają się do miast na linii frontu”. W poniedziałek powiedział, że po objęciu urzędu był często krytykowany za częste zmiany ministrów, a teraz z kolei pojawiają się negatywne głosy, bo „pracują zbyt długo”.

Ukraiński parlament w kryzysie

The New York Times podaje natomiast, że ukraiński parlament „znajduje się w stanie chaosu”. Na obradach nieobecnych jest ponad 10 proc. deputowanych. Obowiązek uczestniczenia w posiedzeniach na wezwanie mają ministrowie, ale czasami nie pojawiają się bez żadnych konsekwencji. Krytycy twierdzą, że chaos umożliwia parlamentowi jakąkolwiek znaczącą rolę.

Regularnie pojawiają się oskarżenia o korupcję i niegospodarność. Z kolei wobec biura prezydenta pojawiają się zarzuty o zbyt dużą koncentrację władzy, wykraczającą poza to, co zostało jej przyznane w związku ze stanem wojennym. Na frakcje rozpadła się partia Zełenskiego. Podziały, które pojawiły się przed wojną, tylko się pogłębiły.

Kluczowa rola posłów ze zdelegalizowanej, prorosyjskiej partii

W celu uchwalenia kluczowych ustaw potrzebne jest wsparcie polityków prorosyjskiej partii, która została rozwiązana po inwazji w 2022 r. Według krytyków osłabia to niezależność parlamentu, bo prorosyjscy politycy są zagrożeni ściganiem za zdradę stanu i nie są w stanie zapewnić skutecznego nadzoru. Krytykowane są też ograniczenia, które uniemożliwiają członkom opozycyjnej partii opuszczenie kraju w celu spotkania się z sojuszniczymi rządami.

Jurij Bojko, były lider prorosyjskiej partii, który jest powszechnie krytykowany w Ukrainie powiedział, że inwazja Moskwy zmieniła jego poglądy w tym kraju. Ołeksij Gonczarenko z opozycji podkreślił, że konstruktywna opozycja jest ważna nawet podczas wojny. Dodał, że nie zapewniają tego byli członkowie prorosyjskiej partii, bo grozi im ściganie. Ocenił, że to niesprawiedliwe, podobnie jak to, że nadal są w parlamencie.

Czytaj też:
Gen. Polko: Ukraińcy oczekują deklaracji, że nie będą upokarzani w poczekalni NATO
Czytaj też:
Polska będzie strącać rosyjskie rakiety nad Ukrainą? Ministrowie komentują: Prowadzone są rozmowy

Źródło: The New York Times / Kyiv Post