Joe Biden nie zawalczy o reelekcję. Kto będzie kandydatem Demokratów?

Joe Biden nie zawalczy o reelekcję. Kto będzie kandydatem Demokratów?

Kamala Harris
Kamala Harris Źródło: PAP / Erin Schaff / Pool
W niedzielę 21 lipca prezydent USA Joe Biden poinformował w oświadczeniu, że nie zamierza ubiegać się o ponowny wybór na to stanowisko. Amerykańskie media szybko zaczęły odświeżać listę potencjalnych kandydatów Partii Demokratycznej, którzy mogliby zająć jego miejsce.

O rezygnacji Joe Bidena mówiło się już od pewnego czasu, a jednak ostateczna decyzja w tej sprawie zaskoczyła wiele osób. Trudno było uwierzyć, że naciski Demokratów okażą się skuteczne i skłonią doświadczonego polityka do porzucenia życiowej szansy.

Wybory prezydenckie w USA. Kto zastąpi Joe Bidena?

Zwłaszcza, że sam Biden w głośnym wywiadzie dla stacji ABC podkreślał, iż do wycofania się z prezydenckiego wyścigu mógłby go skłonić jedynie „Bóg Wszechmogący”. Nie wiemy, czy doszło do swego rodzaju „boskiej interwencji”, ale polityk w końcu dał za wygraną i w dyplomatycznym oświadczeniu poinformował Amerykanów o swojej kapitulacji.

Kandydatów na zastąpienie Bidena w walce z Donaldem Trumpem tylko w teorii jest wielu. W rzeczywistości lista nazwisk jest bardzo krótka. Otwiera ją 59-letnia Kamala Harris, dotychczasowa wiceprezydent Stanów Zjednoczonych. Bukmacherzy oceniają, że to właśnie ona ma największe szanse na uzyskanie nominacji Demokratów.

Harris to urodzona w Oakland była senator Kalifornii, prokurator okręgowa San Francisco i prokurator generalna stanu Kalifornia. Jej wybór wydaje się oczywisty, bo uspokoiłby sytuację wewnętrzną w partii. Pominięcie takiej osoby mogłoby spowodować spory rozłam oraz wściekłość wyborców, zwłaszcza czarnoskórych kobiet, które stanowią sporą siłę wśród Demokratów.

Wybory w USA. Jeśli nie Kamala Harris, to kto?

Innym kandydatem mógłby być 59-letni J.B.Pritzker, multimiliarder i gubernator stanu Illinois. Jego rodzina posiada sieć hoteli Hyatt i od lat hojnie wspiera Demokratów, a on sam m.in. stał na czele sztabu wyborczego Hillary Clinton w 2008 roku. Gdyby został prezydentem USA, byłby pierwszą osobą żydowskiego pochodzenia na tym stanowisku.

Demokraci rozważają też kandydaturę 56-letniego Gavina Newsoma, gubernatora Kalifornii i byłego burmistrza San Francisco, których w trakcie kampanii wyborczej przemawiał w imieniu Joe Bidena i skutecznie zbierał fundusze. Jest rozpoznawalnym politykiem, co nie byłoby bez znaczenia w krótszej niż zwykle kampanii wyborczej. Problemem może być łatka przedstawiciela liberalnych elit. W 2021 roku Kalifornijczycy podjęli próbę jego impeachmentu.

Pod uwagę brana jest także 52-letnia Gretchen Whitmer, gubernatorka stanu Michigan. Portal „Politico” twierdzi jednak, że jasno dawała do zrozumienia, że nie chce być brana pod uwagę w dyskusjach o zastąpieni Joe Bidena. Także Associated Press miało twierdzić, że Whitmer nie chce tej kandydatury.

51-letni Josh Shapiro jako gubernator Pensylwanii również miałby pewne szanse. Kto wygrywa w tym stanie, ten ma spore szanse na zdobycie funkcji prezydenta. To umiarkowany polityk pochodzenia żydowskiego, którego minusem jest jednak słaba rozpoznawalność w skali całego kraju. Gubernatorem jest dopiero od 2023 roku.

46-letni Andy Beshear jako gubernator Kentucky ma jeszcze mniejszą rozpoznawalność, ale jako jeden z nielicznych demokratów potrafił wygrać na południu USA. W kuluarach mówi się, że prędzej zaoferowana zostanie mu rola wiceprezydenta.

Jest jeszcze najmłodszy sekretarz transportu w historii, 42-letni Pete Buttigieg. Mimo młodego wieku jest już rozpoznawalny w całych Stanach Zjednoczonych. Dał poznać się jako sprawny obrońca prezydenta Joe Bidena, ma też przeszłość w marynarce wojennej i stopień oficera. Dobrze wypadał też w różnego rodzaju debatach, a sondaże dają mu większe szanse na zwycięstwo niż np. w przypadku startu Kamali Harris.

Czytaj też:
Joe Biden rezygnuje. Wołodymyr Zełenski: Ukraina jest wdzięczna
Czytaj też:
Polscy politycy po rezygnacji Joe Bidena. Głos zabrał Tusk, Hołownia, Joński