Polka skazana na dożywocie w Niemczech. Zapadł wyrok

Polka skazana na dożywocie w Niemczech. Zapadł wyrok

Skutki wypadku spowodowanego przez Polkę
Skutki wypadku spowodowanego przez Polkę Źródło: PAP / picture alliance/dpa/Frank Tunnat
Ewa P. – główna oskarżona w procesie o nielegalny wyścig samochodowy w Barsinghausen w 2022 roku – została skazana na karę dożywotniego pozbawienia wolności – informują niemieckie media. 42-latka spowodowała wypadek, w którym zginęło dwóch kilkuletnich chłopców.

Ponowny proces Ewy P. rozpoczął się w czwartek 18 lipca. Oskarżona w głośnej sprawie Polka podczas ulicznego wyścigu z innym pojazdem doprowadziła do śmierci dwóch małych chłopców. 42-latka jechała w mieście z prędkością 180 km/h, mimo że obowiązujące tam ograniczenie prędkości pozwalało na jazdę maksymalnie 70 km/h.

W środę Sąd Okręgowy w Hanowerze skazał kobietę na dożywotnie pozbawienie wolności.

Wyrok dotyczył dwóch zarzutów morderstwa, usiłowania zabójstwa, ciężkiego uszkodzenia ciała i nielegalnego wyścigu samochodowego skutkującego śmiercią. Wydając go, sąd przychylił się do wniosku prokuratora.

Wypadek w Niemczech. Polka Ewa P. zabiła dwóch chłopców. Wyrok? Dożywocie

Tak jak wspominaliśmy, to drugi proces Ewy P. W poprzednim ten sam sąd skazał ją na sześć lat więzienia, a jej znajomego – Marco S. – na cztery lata. Federalny Trybunał Sprawiedliwości w Karlsruhe na skutek apelacji postanowił uchylić tamten wyrok i skierować sprawę do ponownego rozpatrzenia. Proces toczył się więc od nowa. Marco S. ponownie skazano na cztery lata pozbawienia wolności.

Niemcy. Winna Polka: Do dziś nie mogę sobie z tym poradzić

Podczas procesu kobieta ledwo powstrzymywała łzy. – Sama mam troje dzieci, jestem babcią. Nie ma dnia, w którym o tym nie myślę. Do dziś nie mogę sobie z tym poradzić – mówiła.

Sądzony w tym samym procesie za pomocnictwo Marco S. zaoferował rodzicom zmarłych dzieci 30 tys. euro zadośćuczynienia. Podkreślał swoją odpowiedzialność za popełniony czyn.

O żadnej litości dla oskarżonych nie chciał słyszeć jednak ojciec chłopców. – Przeprosiny nic nie dadzą. Codziennie jeżdżę taksówką, gdybym chciał, to codziennie zabijałbym człowieka. Moja żona cierpi każdego dnia – podkreślał.

Czytaj też:
Uwaga kierowcy! Nawet 4 tys. zł mandatu i 15 punktów karnych za... brak cierpliwości
Czytaj też:
17-latek okradł 71-latka. Podczas ucieczki wpadł pod autobus. Nie żyje

Źródło: WPROST.pl