Zbiorowy gwałt w Paryżu. Jeden z napastników wrócił i został nagrany

Zbiorowy gwałt w Paryżu. Jeden z napastników wrócił i został nagrany

Paryż
Paryż Źródło: Unsplash
Tuż przed rozpoczęciem igrzysk olimpijskich w Paryżu mieszkańcami miasta i turystami wstrząsnęło zdarzenie w popularnej 18. dzielnicy. Grupa pięciu mężczyzn zgwałciła tam kobietę z Australii.

W nocy z piątku na sobotę 20 lipca w turystycznej 18. dzielnicy rozegrała się scena jak z koszmaru. Około 5 nad ranem w pobliżu słynnego Moulin Rouge do baru „Dounia” weszła roztrzęsiona Australijka. Kobieta płakała i miała podartą sukienkę, odwróconą na lewą stronę. Jak wyjaśniała, padła ofiarą gwałtu.

Paryż. Zbiorowy gwałt w 18. dzielnicy

Paryska policja wszczęła szeroko zakrojone śledztwo. Wiadomo, że 25-latka została napadnięta przez grupę mężczyzn. Zeznała, że „ich wygląd sugerował, iż mogli pochodzić z Afryki”. W tej sprawie szokuje fakt, że krótko po zdarzeniu, do baru, gdzie kobieta szukała schronienia, miał wejść jeden ze sprawców.

Do sieci trafiło nagranie, na którym widać przerażoną, skuloną 25-latkę, która prosi o pomoc. Personel oraz klienci początkowo nie rozumieli jej zachowania, a bariera językowa nie ułatwiała sprawy. Pokrzywdzona kobieta dawała znać gestami, że mężczyzna jest jednym z gwałcicieli. Napastnik podszedł nawet do ofiary, poklepał ją po plecach i złożył swoje zamówienie.

Po pewnym czasie ludzie w lokalu zrozumieli, że mają do czynienia z jednym z domniemanych gwałcicieli. Wezwano policję, a jeden z gości próbował zatrzymać rzekomego sprawcę. Podejrzanemu udało się uciec.

Gwałt w Paryżu. Presja na policji związana z igrzyskami

Paryska policja zapewniła, że „zrobi wszystko, by jak najszybciej zidentyfikować podejrzanych i postawić ich przed wymiarem sprawiedliwości”. Rzecznik policji podkreślał, że konieczne jest ustalenie, co dokładnie wydarzyło się w nocy z 19 na 20 lipca oraz zabezpieczenie monitoringu i innych dowodów.

Napadniętą kobietę przewieziono do szpitala, gdzie została przebadana przez biegłych medycyny sądowej. Musiała przełożyć zaplanowany na niedzielę lot powrotny do Australii. Francuskie władze chcą jak najszybciej rozwiązać tę sprawę, by zapobiec przerażeniu wśród turystów i sportowców, przybywających na igrzyska olimpijskie. Impreza rozpocznie się w piątek 26 lipca i potrwa do 11 sierpnia.

Czytaj też:
Celine Dion zarobi fortunę za wykonanie jednej piosenki. Wystąpi na otwarciu Igrzysk
Czytaj też:
Potężny skandal na igrzyskach. Anulowano gola po dwóch godzinach i wznowiono mecz!

Opracował:
Źródło: Le Monde