Amerykański oficer wywiadu uważa, że obce mocarstwa próbujące wpłynąć na listopadowe wybory prezydenckie w USA dostosują się do zmieniających się okoliczności towarzyszących kampanii wyborczej – poinformowała agencja Reutera.
Wybory w USA. Wrogie mocarstwa zareagują na zmianę Joe Bidena na Kamalę Harris
Pracownik Urzędu Dyrektora Wywiadu Narodowego (ODNI) nie odniósł się bezpośrednio do zamiany Joe Bidena na Kamalę Harris, ale zaznaczył, że zagraniczne potęgi zwracają uwagę na „wydarzenia, które miały miejsce w tym miesiącu, związane z kampanią wyborczą”. Wysoki rangą urzędnik, odnosząc się do doniesień organizacji pozarządowych dodał, że próba zamachu na Donalda Trumpa już jest wykorzystywana jako „część scenariusza”.
Według analiz agencji wywiadowczych Teheran i Moskwa utrzymują te same preferencje prezydenckie, co w poprzednich latach. Irańscy agenci próbowali ingerować w kandydata Republikanów, a Rosja podjęła wysiłki, aby oczernić kandydata Demokratów.
Iran odrzuca oskarżenia o wpływanie na wybory w USA. „Sztuczne ożywienie kampanii wyborczej”
Irańska misja przy Organizacji Narodów Zjednoczonych zaprzeczyła takim insynuacjom podkreślając, że wiele takich oskarżeń „charakteryzuje się operacjami psychologicznymi mającymi na celu sztuczne ożywienie kampanii wyborczych”.
Amerykański oficer wywiadu przyznał również, że zagraniczne mocarstwa, w tym Rosja i Chiny, zlecają operacje wywierania wpływu firmom marketingowym i komunikacyjnym. Z kolei chiński rząd wykorzystuje portale społecznościowe, aby spróbować wywołać podział wśród amerykańskiej opinii publicznej. Rzecznik chińskiej ambasady także odrzucił oskarżenia i wyraził nadzieję, że Stany Zjednoczone nie uczynią z jego kraju tematu wyborczego.
Czytaj też:
Musk opublikował fejkowe wideo. Gorzka reakcja sztabu HarrisCzytaj też:
Rosną notowania Trumpa. Tak reaguje rynek finansowy