Harry boi się o Meghan. Mimo to podjęli zaskakującą decyzję

Harry boi się o Meghan. Mimo to podjęli zaskakującą decyzję

Meghan Markle
Meghan Markle Źródło: Shutterstock / MattKeeble.com
Harry i Meghan Markle jeszcze tego lata zamierzają odwiedzić Kolumbię. Zaprosiła ich tam wiceprezydentka kraju – Francia Márquez. Brytyjskie media przypominają, z nutką złośliwości, co książę mówił kilka dni temu.

Jak podaje „The Telegraph”, planowana wizyta pary w Kolumbii potrwa prawdopodobnie kilka dni. Państwo, leżące w północno-zachodniej części Ameryki Południowej, nie kojarzy się powszechnie ze słowem „bezpieczeństwo”. „The Independent” zwraca uwagę, że jeśli już, to prędzej z „przemocą, ze względu na historię karteli narkotykowych i terroryzmu”.

Brytyjski rząd nie poleca obecnie wizyt do tego kraju, ze względu na porwania. A jakie zdanie w tej sprawie ma książęca para? Najwyraźniej uważa Kolumbię za bezpieczniejszą niż Zjednoczone Królestwo.

Harry i Meghan odwiedzą Kolumbię. Wielką Brytanię wolą omijać szerokim łukiem

Dla równowagi jednak redakcja „The Independent” przywołuje opinie biur podróży, które, na podstawie odpowiednich danych, wskazują, że turyści odwiedzający Kolumbię nie podejmują raczej dużego ryzyka. Bezpiecznie czuć mogą się szczególnie w dużych miastach, takich jak Bogota – stolica Kolumbii.

Harry i Meghan najwyraźniej nie obawiają się polecieć do Kolumbii. Co innego, jeśli chodzi o Zjednoczone Królestwo. Jak podaje portal kanadyjskiej sieci telewizyjnej Global News, w wywiadzie dla „Tabloids on Trial” na antenie ITV książę Harry powiedział niedawno, że obawia się o bezpieczeństwo żony i dzieci, dlatego nie poleci do ojczyzny. Wskazał na ryzyko ataku przy użyciu noża lub kwasu, którego mógłby dopuścić się potencjalny zamachowiec, żywiący urazę do pary, nakręcony hejtem, wylewającym się m.in. z sieci. – To jeden z powodów, dla których nie sprowadzę mojej żony do tego kraju – zapewnił. Przyznał, że nie chce narażać niepotrzebnie również swojego zdrowia.

Pierwsza dama Nigerii wbiła szpilkę Markle

Niedawno zakończyła się wizyta Sussexów w Nigerii, którą odbyli w związku z Igrzyskami Invictus (chodzi o międzynarodowe wielodyscyplinarne zawody sportowe, w których udział biorą żołnierze i weterani – założycielem i patronem tego wydarzenia jest zresztą książę Harry). Media zwróciły uwagę, że Markle jest w 43 procentach Nigeryjką, co wykazał test genetyczny. Po raz pierwszy ujawniła to w podcaście „Archetypes”. To między innymi dlatego magazyn „African Business” napisał, że trzydniowa wizyta książęcej pary była „wyjątkowa”. Ostatni raz członkowie królewskiej rodziny odwiedzili państwo w 2003 roku.

Choć wizyta była udana, to jednak nieprzychylny komentarz wygłosiła później pierwsza dama Nigerii. Z okazji wydarzenia świętującego osiągnięcia kobiet w kraju Oluremi Tinubu zapytała, dlaczego Markle w ogóle przyleciała do Afryki. – Wszystkie Nigeryjki są pięknymi dziewczynami, ale powinny wiedzieć, kim są, a nie próbować naśladować gwiazdy filmowe z Ameryki. (...) Po co tu była? Wiemy, kim jesteśmy. Nie traćcie tego, kim jesteście – apelowała.

Czytaj też:
Zaskakujące kulisy spięć w rodzinie królewskiej. Meghan twierdzi, że Harry „zasługiwał na więcej”
Czytaj też:
Te słowa książę William miał powiedzieć zakochanemu bratu. Harry „uznał je za zniewagę”

Źródło: telegraph.co.uk / independent.co.uk / ITV / wprost.pl