Po zabiciu w minionym tygodniu dwóch wysoko postawionych dowódców Hamasu, w tym jednego w stolicy Iranu, Teheranie, Izrael przygotowuje się na potencjalny wielodniowy, zmasowany atak ze strony Hezbollahu i wspierającego go Iranu. Bojownicy z Hezbollahu już przeprowadzają zmasowane ataki rakietowe z terytorium Libanu.
Izrael przygotowuje się do obrony
Izraelskie media informują, że w kraju w ostatnich dniach mają miejsce spotkania na najwyższych szczeblach władz Izraela, które mają przygotować kraj na spodziewany atak na kilku frontach. Lokalne media informują, że członkowie rządu i inni ważni urzędnicy państwowi dostali specjalne telefony satelitarne na wypadek zniszczenia sieci komórkowej i naziemnej.
Izraelski portal Walla poinformował z kolei, że służba bezpieczeństwa wewnętrznego Izraela Szin Bet przygotowała w Jerozolimie specjalny bunkier dowodzenia dla najwyższych rangą przywódców, którzy będą mogli przebywać w nim dłuższy czas i kierować z niego obroną.
Jak podał izraelski Kanał 12, służby bezpieczeństwa są w stanie „szczytowej gotowości”, a członkowie kierowanej przez USA międzynarodowej koalicji — w tym Wielkiej Brytanii i sprzymierzonych państw arabskich — której celem jest udaremnienie potencjalnych ataków Iranu na „kilku frontach”, są gotowi do odstraszania i przechwytywania rakiet. W tym celu ruszyły patrole samolotów bojowych i okrętów wojennych sojuszniczych państw.
Niespokojnie na Bliskim Wschodzie. Kiedy nastąpi atak?
Jak z kolei podaje amerykański portal Axios, cytując wypowiedzi trzech amerykańskich i izraelskich urzędników, atak ze strony Iranu może nastąpić już w poniedziałek. Z kolei dziennikarze redakcji Sky News Arabia, powołując się na anonimowe źródła powiązane z zagranicznymi wywiadami wojskowymi, jako datę ewentualnego ataku wskazują 12-13 sierpnia.
W celu wzmocnienia koalicji obronnej, w poniedziałek do Izraela przybędzie amerykański generał Michael Kurilla, szef Centralnego Dowództwa USA. Oczekuje się, że wojskowemu uda się zorganizować tę samą koalicję sił, która pomogła udaremnić kwietniowy bezpośredni atak Iranu na Izrael. Źródło portalu Axios twierdzi, że Kurilla ma odwiedzić kilka krajów Zatoki Perskiej, a także Jordanię i Izrael. W szczególności ma chodzić o pozwolenie od Jordanii na wkroczenie w ich przestrzeń powietrzną przez amerykańskie i izraelskie odrzutowce w celu przechwytywania nadlatujących irańskich dronów.
W piątek Stany Zjednoczone poinformowały o wysłaniu w region większej liczby samolotów i okrętów wojennych w celu przeciwdziałania możliwemu atakowi ze strony Iranu.
Czytaj też:
Izrael znów upokorzył Iran. Czy będzie z tego wojna na Bliskim Wschodzie?Czytaj też:
Przywódca Iranu nakazał odwet. Przemawiał na pogrzebie lidera Hamasu