Wielka Brytania ogarnięta zamieszkami. Policja mobilizuje tysiące funkcjonariuszy

Wielka Brytania ogarnięta zamieszkami. Policja mobilizuje tysiące funkcjonariuszy

Antyimigranckie protesty w Wielkiej Brytanii
Antyimigranckie protesty w Wielkiej Brytanii Źródło: PAP/EPA
Po tym, jak do służb trafiły prywatne wiadomości przedstawicieli skrajnej prawicy, w których planowali środowe ataki na kilkadziesiąt miejsc, Wielka Brytania mobilizuje tysiące policjantów. Antyimigracyjne protesty trwają.

Informacje o planowanych atakach na 38 punktów na terenie całej Wielkiej Brytanii wyciekły z prywatnych rozmów na Telegramie. Przeprowadzone mają zostać w środę wieczorem. Skrajna prawica za cel obrała m.in. ośrodki imigracyjne, schroniska dla uchodźców, domy prawników.

Plany ataków, to nie jedyne, co wyciekło z grup. Pojawiają się tam groźby śmierci, czy dezinformacyjne wiadomości nt. mniejszości. Organizatory instruują, jak przygotować się na protesty: założyć maski, bluzy z kapturem, zostawić telefony w domu.

Policja mobilizuje tysiące funkcjonariuszy

Ministra sprawiedliwości Shabana Mahmood zapowiedziała, że ktokolwiek pojawi się w masce, będzie aresztowany. „Nie ma znaczenia, kim jesteś i czemu protestujesz – jeśli pojawisz się w masce, z bronią, z zamiarem wywołania zamieszania, spotka Cię pełna moc prawa” – napisała w mediach społecznościowych.

Zgodnie z informacjami BBC, które powołuje się na źródła policyjne, w odpowiedzi na zamieszki, które miały miejsce w tym tygodniu, zmobilizowano już prawie 6000 funkcjonariuszy porządku publicznego. Źródła twierdzą, że sytuację da się opanować i mają nadzieję, że najgorsze już za nimi.

Przez ostatnie dni zamieszki wybuchały już w Manchesterze, Liverpoolu, Plymouth i Birmingham. Protestujący atakowali policję i podpalali hotele, w których mieszkali migranci. Łącznie aresztowano ponad 400 osób, a zarzuty usłyszało ponad 100 osób.

Tło zamieszek w Wielkiej Brytanii

Zamieszki wybuchły po ataku 17-letniego nożownika na dzieci uczestniczące w zajęciach tanecznych w szkole w Southport w hrabstwie metropolitalnym Merseyside w północno-zachodniej Anglii, do którego doszło w poniedziałek 29 lipca. W wyniku ataku zginęły trzy dziewczynki w wieku 6, 7 i 9 lat, a kolejna dziewiątka innych dzieci i jedna osoba dorosła zostały ranione.

Pierwsze informacje, które pojawiły się w mediach społecznościowych informowały, że 17-letni nożownik jest imigrantem. Już wtedy zaczęło rosnąć napięcie. Kiedy sąd zdecydował się uchylić nakaz zachowania anonimowości podejrzanego i przekazać, że jest to Axel Rudakubana, urodzony w Walii syn Rwandyjczyków, protesty zaczynały już rosnąć w siłę.

Czytaj też:
Premierka Bangladeszu ucieka z kraju. Protestujący szturmują pałac
Czytaj też:
Wenezuelska opozycja walczy o uczciwe wybory. Jej liderka dziękuje Polsce

Opracował:
Źródło: Daily Mail, BBC