Ukraińcy od wtorku prowadzą szeroko zakrojone działania zbrojne na terytorium Rosji. Ich postępy w obwodzie kurskim zmusiły władze na Kremlu do pilnych zebrań, użycia rezerw i wprowadzenia stanu wojennego. Przeprowadzono też ewakuację lokalnej ludności, z obwodu uciekło ponad 70 tys. osób.
Wołodymyr Zełenski o sukcesach Ukraińców w obwodzie kurskim
– Dzisiaj już kilka razy naczelny dowódca generał Ołeksandr Syrski raportował mi na temat sytuacji na froncie, naszych działań oraz wypierania wojny na terytorium agresora – mówił w sobotę 10 sierpnia Zełenski. – Ukraina udowadnia, że naprawdę jest w stanie przywracać sprawiedliwość i gwarantuje dokładnie taką presję, jaka jest potrzebna – presję na agresora – dodawał.
Prezydent Ukrainy zapowiedział też, że jego kraj szykuje decyzje, które ograniczą działania Rosji. Nie ujawnił jednak bliżej, co ma na myśli. Dziękował za to żołnierzom walczącym na całym froncie. Wspomniał też o nowym pakiecie pomocowym Stanów Zjednoczonych, który umożliwił osiąganie sukcesów w wojnie z silniejszym przeciwnikiem.
– Bardzo czekamy na decyzje o pociskach dalekiego zasięgu – od Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Francji. Na zdecydowane decyzje, które przybliżą sprawiedliwy pokój – mówił dalej Zełenski, wywierając presję także na sojusznikach.
Rosjanie o ukraińskiej szarży na obwód kurski
Władimir Putin ocenił, że doszło do „prowokacji na dużą skalę”. Według rosyjskich władz ukraińska armia dokonała ataku drogą powietrzną i lądową i weszła do miasta Sudża znajdującego się około 10 km od granicy. Szef rosyjskiego sztabu generalnego Walerij Gierasimow przekonywał, że Rosji udało się zabić już 100 ludzi i ranić kolejnych 215. Zgodnie z szacunkami rosyjskiego Ministerstwa Zdrowia w wyniku ukraińskiego ataku w obwodzie kurskim rannych zostało 31 osób, w tym sześcioro dzieci.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport