2 sierpnia w Bonn miała miejsce konferencja prasowa z trzema zwolnionymi z rosyjskich łagrów opozycjonistami, którzy mówili szokujące rzeczy. Szokujące w ich wypowiedziach były jednak nie opowieści o okrucieństwie, z jakim ich traktowano w koloniach karnych, ale to, że wszyscy trzej nawoływali do zdjęcia zachodnich sankcji ze zwykłych Rosjan, którzy nie są winni polityce Putina, zamiast prosić w imieniu Rosjan o wybaczenie za rosyjskie zbrodnie.
Mogli pokazać się jako sumienie Rosjan, wybrali jednak bycie przykładem na odklejenie Rosjan od rzeczywistości.
Oglądając ich występy łatwo było dojść do wniosku, że w Rosji nie ma z kim rozmawiać, a wymiana agentów rosyjskiego wywiadu na rosyjskich obywateli, którzy gardłują za rosyjskimi obywatelami, była naprawdę kiepskim interesem.
Jedyną cenną rzeczą jaką usłyszałem, słuchając z rosnącym niedowierzaniem, były słowa Władimira Kara-Murzy, który powiedział, że zarówno carat, jak i komunizm upadły w Rosji w ciągu trzech dni, dlatego wierzy on, że i putinizm zniknie równie szybko.
Pomijając oczywistą uwagę, że mówienie o tym, że putinizm upadnie, a nie zostanie obalony sugeruje, że oni po prostu poczekają i będą się z moralną wyższością nie zgadzać ze zbrodniczym reżimem zamiast cokolwiek robić, należałoby się przyjrzeć temu jak rozpadł się Związek Radziecki.
Gangu ośmiu
Powodów rozpadu Sojuza było bardzo wiele. Poza zużyciem się ideologii, wyczerpaniem systemu gospodarczego, spadkiem cen ropy i buntowaniem się republik satelickich, czujących wiatr zmian, najważniejszą była próba reformy niereformowalnego, którą podjął Michaił Gorbaczow.
Gwoździem do trumny ZSRR były trzy dni sierpnia 1991 roku.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.