Jak donoszą ukraińskie media, za naszą wschodnią granicą rozpracowano korupcyjny schemat w ministerstwie energetyki. Wszystkim kierować miał zastępca szefa resortu Hermana Hałuszczenki, Ołeksandr Chejło.
Rozbity układ korupcyjny w ministerstwie energetyki
Przestępczy proceder zakończyły wspólnymi siłami Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), Narodowe Antykorupcyjne Biuro Ukrainy (NABU) oraz sam minister energetyki, współpracujący ze służbami przy tej sprawie. Z komunikatu SBU dowiedzieliśmy się, że wiceminister Ołeksandr Chejło został zatrzymany w związku z łapówką w wysokości pół miliona dolarów.
Sprawa dotyczyła sprzętu z kopalń na terenie objętym walkami z rosyjskim najeźdźcą. „Za tę kwotę urzędnik, korzystając ze swoich uprawnień, obiecał szefom przedsiębiorstw państwowych we lwowsko-wołyńskim zagłębiu węglowym przekazanie do użytkowania sprzętu górniczego z kopalń na linii frontu w obwodzie donieckim” – informowała SBU w komunikacie.
Nieuczciwa próba przejęcia cennego sprzętu
Osoby zarządzające kopalniami na zachodzie Ukrainy wiosną tego roku zwróciły się do ministerstwa energetyki z oficjalnym wnioskiem o ewakuację sprzętu z obwodów, gdzie obecnie toczą się ciężkie walki. Nieoficjalnymi kanałami motywowano jednak wiceministra łapówką. Chodziło o specjalistyczne maszyny z kopalń w obwodzie donieckim, w okolicach Pokrowska.
„Urzędnik, który odpowiadał za ratowanie sprzętu górniczego, zaczął jednak domagać się pieniędzy za jego wywiezienie” – potwierdzała SBU. Oprócz wiceministra Chejły, zatrzymano jeszcze trzy osoby, które miały swój udział w aferze korupcyjnej. Wszystkim grozi kara pozbawienia wolności do lat 12 oraz konfiskata mienia.
Czytaj też:
Szokujące słowa Rosjan po ataku Ukrainy. „Najemnicy z Polski”Czytaj też:
Ofensywa Ukrainy? Gen. Skrzypczak: To nieporozumienie. Ukraińcy mają inny cel