Tak Ukraińcy skorygowali czerwone linie Putina. Gen. Koziej: Zderza się z niewiadomą

Tak Ukraińcy skorygowali czerwone linie Putina. Gen. Koziej: Zderza się z niewiadomą

Narada Putina z członkami rady bezpieczeństwa w związku z sytuacją w rejonie kurskim
Narada Putina z członkami rady bezpieczeństwa w związku z sytuacją w rejonie kurskim Źródło: PAP/EPA / Gavriil Grigorov/Sputnik
– Takie decyzje trzeba podejmować w czasie wojny, bo w ten sposób zaskakuje się i sprawdza przeciwnika w sytuacji, na którą nie jest przygotowany – mówi gen. Stanisław Koziej, odnosząc się do ukraińskiej operacji w obwodzie kurskim. Były szef BBN w rozmowie z „Wprost” nakreśla także, jaki przekaz niesie za sobą ta akcja. Inną reakcję ma wywołać w Rosji, Ukrainie, a inną na Zachodzie.

Ukraiński rajd na obwód kurski w Rosji to jak dotąd „najbardziej ryzykowna decyzja Wołodymyra Zełenskiego” – napisał na łamach „The Times” prof. Michael Clarke z King's College London. Jak dodał, w ataku, który zadziwił świat, widoczne są „odciski palców prezydenta Ukrainy”, bo tajemnicą poliszynela pozostawało, że naciskał na dowódców wojskowych, by rozpoczęli „letnią ofensywę”. Decyzja ta nie była jednak podejmowana ze względu na wewnętrzne problemy, z którymi zmagała i wciąż zmaga się Ukraina. Wśród nich jest ograniczona liczebność personelu wojskowego i kurczące się zasoby.

„Ale Zełenski desperacko próbuje odwrócić narrację, że Ukraina przegrywa wojnę. Sukcesy na Morzu Czarnym i przeciwko siłom rosyjskim na Krymie nie przyciągają uwagi świata, w czasie, gdy armia jego kraju jest powoli, ale nieubłaganie wypychana z kolejnych terytoriów we wschodniej Ukrainie. Zełenski próbuje znaleźć sposób na zatrzymanie lub odwrócenie tej dynamiki” – czytamy.

Zełenski zagrał va banque? Gen. Koziej: Takie decyzje trzeba podejmować

O ocenę wydarzeń z obwodu kurskiego poprosiliśmy gen. Stanisława Kozieja.

– To była ryzykowna decyzja Wołodymyra Zełenskiego, aby ukraińskie wojsko wkroczyło do obwodu kurskiego w Rosji. Ale takie decyzje trzeba podejmować w czasie wojny, bo w ten sposób zaskakuje się i sprawdza przeciwnika w sytuacji, na którą nie jest przygotowany. Gdyby operacja Ukraińców się nie powiodła, a rosyjskie siły stworzyły opór nie do przejścia, Kijów poniósłby w tym aspekcie porażkę – mówi w rozmowie z „Wprost” były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Artykuł został opublikowany w 34/2024 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Źródło: WPROST.pl