Dziennikarzom śledczym portalu „The Insider” udała się sztuka, która budziłaby podziw w wykonaniu zawodowych członków kontrwywiadu. Dotarli do informacji o rosyjskich pracownikach wywiadu, m.in. agentów KGB z czasów Putina.
Dziennikarze natrafili na ślad ponad setki pracowników rosyjskiego wywiadu
Olbrzymi sukces został osiągnięty całkiem prostymi środkami. Dziennikarze namierzyli po prostu bazę danych klientów, korzystających z usługi zamawiania pizzy przez aplikację Telegram. Dzięki temu poznali miejsca, z których zamawiano posiłki i zebrali informacje na temat agentów Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR) oraz Głównego Zarządu Wywiadowczego (GRU). Mowa o blisko setce osób.
Ich sukces mógł być tak spektakularny dzięki pewnej charakterystycznej dla rosyjskich służb regule. Tamtejsi agenci mieszkają zwykle w tych samych budynkach w Moskwie. Mowa m.in. o szarym wieżowcu przy ulicy Wileńskiej 17, który został zbudowano w 2002 roku. Mieszka tam 660 osób, a 93 proc. mieszkań przydzielono służbom wywiadu zagranicznego. To z tego budynku w 2011 roku wypadł oficer SWR pułkownik Giennadij Ambarnow.
W zdobytej przez dziennikarzy bazie danych znajdowały się nazwiska 65 lokatorów budynku przy Wileńskiej 17. Wśród nich było kilku czynnych agentów, m.in. generał rosyjskiej Federalnej Służby Celnej Andriej Laszkiewicz, przez którego udało się dotrzeć do Władimira Chawroszina, pracującego pod przykrywką dyplomaty w Islamabadzie i Ottawie, Konstantina Złygostajewa, przedstawiciela handlowego Federacji Rosyjskiej w Uzbekistanie czy Maksyma Ternowskija, konsula generalnego w Kalkucie.
Dwa piętra niżej mieszkał Oleg Szugalej z Zarządu Wywiadu Naukowo-Technicznego SWR. Przy Wileńskiej 17 znaleziono też 12 byłych szpiegów SWR z Francji, Niemiec, Czech i Birmy. Namierzono też Siergieja Pawłowicza Butenko, „pracownika ministerstwa spraw zagranicznych” Rosji oraz pułkownika SWR Siergieja Rastorgujewa, autora ponad stu prac naukowych dotyczących technik szpiegowskich i wojny informacyjnej.
Rosja. Wpadka agentów, spowodowana pizzą pepperoni
Pracowników wywiadu „The Insider” zlokalizował także w budynku nr 5 kompleksu mieszkalnego przy ulicy Akademika Anochina 6 w Moskwie. Mowa o kolejnych 22 członkach rosyjskiego wywiadu. Z kolei przy ulicy Profsojuznaja 91 odkryto 23 agentów, w tym byłego szefa kadr Pierwszego Głównego Zarządu KGB — Anatolija Korendiajewa.
W siedzibie Narodowego Centrum Antyterrorystycznego FSB przy ulicy Wernadski Prospekt 12 ujawniono 5 funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa, którzy zamawiali pizzę pepperoni. Wśród nich byli Maksim Suworow, oficer jednostki sił specjalnych FSB „Wympieł” i Aleksander Siromacha z jednostki sił specjalnych „Witiaź”.
Czytaj też:
To wielki atak rosyjskich hakerów. Jest jasna odpowiedź PolakówCzytaj też:
Gigantyczny pożar w Moskwie. Słup ognia nad stolicą Rosji