Nastolatka wypiła gorącą czekoladę i zmarła. „Nieprzestrzeganie procedur”

Nastolatka wypiła gorącą czekoladę i zmarła. „Nieprzestrzeganie procedur”

Gorąca czekolada
Gorąca czekolada Źródło: Fotolia
Matka dziewczynki, która zmarła w wyniku silnej reakcji alergicznej na gorącą czekoladę marki Costa, oskarżyła kawiarnię i przemysł spożywczy o szkolenie pracowników na pół gwizdka.

13-letnia Hannah Jacobs z Barking we wschodnim Londynie zmarła kilka godzin po wypiciu napoju, który jej matka kupiła w jednej z kawiarń Costa Coffee.

Jak ustalili śledczy, doszło do „braku komunikacji” między personelem kawiarni a matką Hannah, Abimbola Duyile. – Stało się dla mnie jasne, że chociaż branża gastronomiczna i personel medyczny mają obowiązek odbycia szkolenia w zakresie alergologii, to szkolenie to w rzeczywistości nie jest traktowane wystarczająco poważnie. W tych branżach i w całym społeczeństwie potrzebna jest większa świadomość objawów anafilaksji – mówiła matka zmarłej dziewczynki.

„To nie było mleko sojowe”

13-latka 8 lutego 2023 roku razem z mamą odwiedziła kawiarnię Costa Coffee w Station Parade w Barking. Kobieta miała tam kupić dwie gorące czekolady na mleku sojowym. Pani Duyile stwierdziła, że była „wyjątkowo wybredna” i tak zdecydowana i konkretna w kwestii zamówienia, że „mogła zabrzmieć jak szalona matka”, ale musiała „być szczera wobec personelu”. Kobieta dodała, że jej zdaniem nie została zrozumiana przez obsługę kawiarni.

Hannah wzięła pierwszy łyk gorącej czekolady w oczekiwaniu na wizytę u dentysty. Jej matka wspominała, że dziewczyna „nagle wstała, poszła do toalety i krzyknęła: »to nie jest mleko sojowe«”.

Dziewczynka cierpiąca na silną alergię na nabiał doznała „natychmiastowej reakcji” po wypiciu zaledwie jednego łyka gorącej czekolady. Okazało się bowiem, że napój nie został przygotowany na bazie mleka sojowego, ale tradycyjnego, krowiego. I to spowodowało u dziewczynki wstrząs anafilaktyczny.

Hannah natychmiast trafiła do lokalnej apteki, ponieważ skarżyła się na bóle w klatce piersiowej. Jej „usta były bardzo opuchnięte i ją swędziały”. Dziewczynka zemdlała w aptece. Farmaceuta podał jej zastrzyk EpiPen w nogę, rozpoczęto próbę reanimacji. Na miejsce przyjechała karetka, która zabrała nastolatkę do szpitala. Nie udało jej się jednak uratować.

Costa Coffee zabrała głos

Matka zmarłej nastolatki twierdzi, że pracownicy kawiarni byli niewystarczająco wyszkoleni.

Rzecznik Costa Coffee powiedział dziennikarzom BBC, że „zrozumienie, jak doszło do tej strasznej sytuacji, leży w interesie nas wszystkich – naszych partnerów franczyzowych, klientów, członków naszego zespołu i społeczności, których jesteśmy częścią”.

Z kolei rzecznik brytyjskiego Departamentu Zdrowia złożył kondolencje rodzinie nastolatki i dodał, że „urzędnicy departamentu prowadzą ciągłe rozmowy z Natasha Allergy Research Foundation na temat lepszego wsparcia dla osób z alergiami”.

Czytaj też:
Lek na serce wycofany z obrotu. Decyzja z rygorem natychmiastowej wykonalności
Czytaj też:
Czekoholizm, czyli jedzenie czekolady z głową

Opracowała:
Źródło: BBC