Propagandowy odlot Łukaszenki. „Półtora miliona Polaków głoduje”

Propagandowy odlot Łukaszenki. „Półtora miliona Polaków głoduje”

Aleksandr Łukaszenka
Aleksandr Łukaszenka Źródło: president.gov.by
Aleksandr Łukaszenka przeszedł samego siebie. Białoruska telewizja państwowa wyemitowała bowiem zadziwiający materiał o Polsce.

Całkowicie zależna od Aleksandra Łukaszenki białoruska telewizja państwowa wyemitowała absurdalny materiał o Polsce. W propagandowym nagraniu prezenterka przejętym głosem opowiada, że w Polsce panują fatalne warunku do życia. – Prawie półtora miliona osób w Polsce głoduje albo nie dojada. Ludzie nie mają możliwości, żeby zapewnić sobie godny poziom życia. Analitycy wprost mówią, że w Polsce problem głodu jest całkowicie aktualny – próbowała przekonywać.

Łukaszenka przeszedł samego siebie. Tak mówił o Polsce

Następnie Białorusini mogli usłyszeć, że w ostatnich miesiącach sytuacja Polaków uległa znaczącemu pogorszeniu. – Tylko w ostatnim roku sytuacja ekonomiczna ludzi biednych, którzy dostają pomoc od organizacji charytatywnych, pogorszyła się o prawie 80 proc. – powiedziała prezenterka, nie podając absolutnie żadnych danych, na których oparła swój wywód. W dalszej części materiału podkreśliła, że tylko jedna czwarta Polaków, którzy wzięli udział w badaniu dotyczącym ich sytuacji ekonomicznej, może sobie pozwolić na taki luksus, jakim jest codzienny ciepły obiad.

twitter

Łukaszenka o Polakach: Stoją na granicy i proszą o kaszę

Nie jest to pierwszy tego typu propagandowy odlot Aleksandra Łukaszenki. Białoruski dyktator wielokrotnie próbował przekonywać, że w Polsce występują ogromne problemy z dostawami żywności. Twierdził, że Polacy nie mogą zapewnić sobie podstawowych produktów. Sytuację natychmiast zestawiał z Białorusią, którą przedstawił jako kraj mlekiem i miodem płynący. Polityk sugerował, że Polacy są tak sfrustrowani tym, co się dzieje w ich kraju, że ustawiają się w długich kolejkach na granicy polsko-białoruskiej, aby uciec do jego państwa za kaszą i solą.

W kwietniu 2022 roku Aleksandr Łukaszenka stwierdził nawet, że „Ukraińcy, ale także i Polacy oraz Litwini i Łotysze ustawiają się w kolejce na granicy i proszą o wpuszczenie na Białoruś”. – Choćby po to, żeby kupić grykę. Mniejsza o kaszę gryczaną – soli brakuje, proszą nas o sól – powiedział.

Czytaj też:
Niespodziewane wezwanie Łukaszenki. Zwrócił się do władz Rosji i Ukrainy
Czytaj też:
Aleksandr Łukaszenka o „podłych Polakach”. „Chcą zająć Białoruś. To jest ich marzenie”

Źródło: Belta