Nieprzerwanie od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę – lub, jak nazywają to Rosjanie, „operacji specjalnej” – wojsko szuka kolejnych rekrutów. Co kilka miesięcy Kreml intensyfikuje swoje działania chwytając się kolejnych sposobów na zdobycie chętnych.
Jednym ze sposobów rosyjskiej armii jest stałe podnoszenie wynagrodzeń. Przykładowo w lipcu br. mer Moskwy obiecał 1,9 mln rubli (około 80 tys. złotych) ochotnikom, którzy podpiszą kontrakty wojskowe. To jednak, jak informował niecałe dwa tygodnie temu Bloomberg, ma nie przynosić zamierzonych skutków.
Rosja planuje ulgi kredytowe dla ochotników
Nowym sposobem na zdobycie chętnych na front ma być zmiana prawa kredytowego. Rosyjska rządowa agencja informacyjna TASS poinformowała, że na najbliższym posiedzeniu Rząd Federacji Rosyjskiej omówić ma projekt ustawy, który ma na celu rozszerzenie podstaw do spłaty długów z tytułu kredytów i usług komunalnych dla uczestników specjalnej operacji wojskowej.
Kreml szuka sposobów na zdobycie nowych rekrutów
To zresztą nie pierwsze zmiany kredytowe, które Rosja wprowadza względem żołnierzy. Na początku kwietnia br. Władimir Putin podpisał w tym kierunku ustawę zwalniającą walczących w Ukrainie żołnierzy ze spłaty odsetek od kredytów konsumenckich i wakacji kredytowych.
Podobne zmiany wprowadzono także półtora roku wcześniej, w październiku 2022 roku. Zgodnie z nimi zmobilizowani żołnierze oraz inne osoby uczestniczące w inwazji na Ukrainę zwolnione zostały z kar za spóźnioną zapłatę za czynsz, usługi komunalne, pożyczki czy zadłużenia na kartach kredytowych.
Ponadto w kwietniu br. podpisana przez Władimira Putina została także ustawa zmieniająca kodeks pracy. Zgodnie ze zmianami pracodawcy przez okres roku nie mogą zwolnić wdów po walczących w Ukrainie żołnierzach przez rok od czasu śmierci ich mężów.
Czytaj też:
Dobroduszny Władimir Putin. Otwiera Rosję dla „cudzoziemców w potrzebie”Czytaj też:
Kreml szykuje dla Rosjan „nową normalność”. Trzy główne punkty narracji