Oznaczałoby to, że pacjenci nie musieliby na wizytę u dentysty zapisywać się z długim wyprzedzeniem tak jak w przypadku publicznej służby zdrowia (NHS), nie płaciliby aż tak wyśrubowanych rachunków jak obecnie za prywatną wizytę i nie musieliby na leczenie wyjeżdżać do innego kraju, co zdarza się coraz częściej.
Kondycja NHS w zakresie usług stomatologicznych od kilku lat systematycznie się pogarsza w związku z odchodzeniem lekarzy do sektora prywatnego. W 2006 roku, gdy NHS zaproponowała lekarzom nowe zbiorowe umowy, świadczenia usług dla publicznej służby zdrowia zaprzestało 500 dentystów.
Tygodnik "The Sunday Times" pod koniec października napisał, że ok. 80 proc. Brytyjczyków nie ma dostępu do lekarza stomatologa świadczącego usługi w ramach NHS. Lukę w podaży starają się wypełnić firmy organizujące wyjazdy Brytyjczyków do innych krajów.
Judith i Fergus Wilsonowie są przekonani, że popyt na zagraniczne leczenie stomatologiczne należy zaspokoić w inny sposób. "Więcej sensu ma umożliwienie polskim dentystom przyjazdu do Wielkiej Brytanii" niż organizowanie wyjazdów Brytyjczyków do lekarzy za granicą - cytuje "The Sunday Mirror" Judith Wilson.
Wilsonowie, którzy dorobili się na handlu nieruchomościami, sami wycenili swój majątek na 180 mln funtów na koniec 2006 roku.
ab, pap