Zapowiedź ta zaskoczyła jego sojuszników z partii wchodzących w skład koalicji Dom Wolności, zwłaszcza silny prawicowy Sojusz Narodowy, którego przywódca Gianfranco Fini zareagował ostrym atakiem na Berlusconiego.
Berlusconi przemawiał podczas wiecu na centralnym placu San Babila w Mediolanie na zakończenie akcji, w której zebrano w 3 dni - jak powiedział - 7 milionów podpisów pod petycją w sprawie rozpisania przedterminowych wyborów parlamentarnych ( w normalnym terminie wypadają one w 2011 roku).
Lider centroprawicowej opozycji zapowiedział, że przedstawi szczegółowo swą inicjatywę w poniedziałek.
Jego nowa formacja ma się nazywać po włosku "Partito del popolo italiano delle liberta". Nazwę można przetłumaczyć jako "Wolnościowa Partia Narodu Włoskiego" lub "Partia Wolności Narodu Włoskiego".
Berlusconi wyraził nadzieję, że "wszyscy zapiszą się do nowej partii".
"Obecnie bardzo ważne jest powołanie nowej formacji, która będzie protagonistą wolności i demokracji w najbliższych dziesięcioleciach" - oświadczył były premier i wielki włoski magnat telewizyjny.
Nie wiadomo, czy 71-letniemu Berlusconiemu uda się zrealizować marzenie o własnej wielkiej partii. Ostatnie tygodnie przyniosły zaostrzenie jego konfliktu z głównym koalicjantem - prawicowym Sojuszem Narodowym i z małą postchadecką partią UDC.
Zaskoczony inicjatywą koalicjanta przywódca Sojuszu Narodowego, Granfranco Fini, oskarżył w niedzielę Berlusconiego o złamanie jedności centroprawicy. Uważa on, że Berlusconi skoncentrował się niepotrzebnie "na obsesyjnym i nieproduktywnym wzywaniu do przedterminowych wyborów" w nadziei, że doprowadzi to do upadku obecnego centrolewicowego rządu Romano Prodiego. Tymczasem rząd ten zdołał wbrew opozycji przeforsować w parlamencie budżet na rok 2008.
"Nadszedł czas, kiedy centroprawica musi pokazać, że potrafi być zjednoczona, odnaleźć swą misję, przedstawić krajowi program. W przeciwnym razie musimy pogodzić się z tym, że koalicja już nie istnieje i każdy pójdzie własną drogą" - powiedział w niedzielę Fini w rozmowie z rzymskim dziennikiem "La Repubblica".
Forza Italia została założona przez najbogatszego Włocha 18 stycznia 1994 roku. Już po kilku miesiącach nowa formacja wygrała wybory. Berlusconi stanął wtedy na czele rządu, który jednak upadł po siedmiu miesiącach z powodu rozłamu w koalicji tworzonej z Sojuszem Narodowym i Ligą Północną.
Ponownie Forza Italia będąc w koalicji wyborczej z tymi samymi partiami powróciła do władzy w maju 2001 roku, a Berlusconi był premierem przez całą pięcioletnią kadencję.
Władzę centroprawica pod jego wodzą straciła w kwietniu 2006 roku przegrywając wybory z centrolewicowo-chrześcijańskim blokiem Romano Prodiego. Wówczas Forza Italia uzyskała 12 procent głosów i jest do tej pory największą partią opozycji.
Silvio Berlusconi ogłosił powołanie nowej i, w założeniu, wielkiej partii centroprawicy w miesiąc po narodzinach Partii Demokratycznej, powstałej z kilku ugrupowań rządzącej centrolewicy. Na jej czele stanął burmistrz Rzymu Walter Veltroni. Partia Berlusconiego ma być więc przeciwwagą dla tej wielkiej siły.ab, pap