Książę Walii i książę Sussex wzięli w czwartek udział w nabożeństwie żałobnym poświęconym lordowi Robertowi Fellowesowi, który był ich wujkiem.
Książę Harry przyleciał ze swojego domu w USA, aby dołączyć do brata w kościele St. Mary w Snettisham w hrabstwie Norfolk. Uroczystość żałobna odbyła się w pobliżu królewskiej posiadłości Sandringham.
Kościelny, który chciał pozostać anonimowy, powiedział BBC, że „to było wspaniałe, że obaj książęta mogli wziąć udział w nabożeństwie żałobnym ku czci swojego wuja”. Dodał, że „msza święta była wspaniałą rodzinną okazją do uczczenia życia tak wyjątkowego człowieka”. Jak z kolei donosi The Sun, bracia „zachowali dystans” podczas nabożeństwa i nie widziano, by ze sobą rozmawiali.
Z powodu trwającego konfliktu w rodzinie królewskiej, księcia Harry’ego i księcia Williama nie widziano razem w Wielkiej Brytanii od 2023 roku.
Kim był lord Robert Fellowes?
Zmarły lord Fellowes był przez ponad 40 lat żonaty z Lady Jane Spencer, siostrą księżnej Diany. Mieli troje dzieci. Był wujem księcia Williama i księcia Harry'ego oraz kuzynem Ronalda Fergusona, ojca byłej żony księcia Andrzeja, Sary Ferguson, księżnej Yorku.
Lord Fellowes pracował w prywatnym gabinecie królowej Elżbiety II od 1977 do 1999 roku, a większą część lat 90. spędził jako jej prywatny sekretarz – najwyższy rangą urzędnik w domu monarchini. Pomógł rodzinie królewskiej przetrwać burzliwy okres, w którym doszło do pożaru zamku w Windsorze w 1992 roku, rozwodu Diany i Karola w 1996 roku oraz śmierci księżnej Diany w 1997 roku.
Przyczyna śmierci nie została ujawniona.
Czytaj też:
Śmierć w rodzinie królewskiej. Royalsi w żałobieCzytaj też:
Te słowa książę William miał powiedzieć zakochanemu bratu. Harry „uznał je za zniewagę”