Informację o wycofaniu przez Rosję wojsk z terytorium Białorusi Andrij Demczenko, rzecznik ukraińskiej straży granicznej, przekazał na antenie telewizji Unified News w sobotę. – Na terenie Białorusi pozostały już jedynie rosyjskie jednostki logistyczne, które nie stanowią zagrożenia dla Ukrainy – poinformował.
W zeszłym roku wojska rosyjskie przerzucane były do kraju Alsksandra Łukaszenki pod pretekstem prowadzenia ćwiczeń. Łącznie w Białorusi stacjonować miało od 10 do 12 tys. żołnierzy.
Białoruskie wojska wciąż stacjonują przy granicy z Ukrainą
Rzecznik ukraińskiej straży granicznej skomentował także działania Białorusi i przemieszczanie przez nią sprzętu przy granicy. – Białoruś przemieszcza sprzęt i personel po kraju, ale nie stanowi to istotnego zagrożenia dla Ukrainy – oznajmił.
W sprawie stacjonujących przy granicy z Ukrainą wojsk rosyjskich pod koniec ubiegłego miesiąca ingerowało ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, które wezwało Białoruś do ich wycofania.
Alaksandr Łukaszenka twierdzi, że przy granicy z Ukrainą stacjonuje 120 tys. białoruskich żołnierzy
Ukraińskie MSZ bazowało na danych wywiadu, według których białoruskie siły zbrojne pod przykrywką ćwiczeń skupiają znaczną liczbę personelu w obwodzie homelskim, w pobliżu północnej granicy Ukrainy. W szczególności znajdować się tam miały: czołgi, artyleria, wyrzutnie rakiet, broń przeciwlotniczą i sprzęt inżynieryjny.
MSZ informuje, że między 10 a 23 sierpnia Białoruś w okolice granicy z Ukrainą przerzucić miała co najmniej tysiąc żołnierzy. O znacznie większej ilości wojsk mówi Alaksandr Łukaszenka. Białoruski dyktator oznajmił w połowie sierpnia, że „był zmuszony” przenieść pod granicę jedną trzecią swojej armii – ponad 120 tys. żołnierzy.
Czytaj też:
Zełenski ma już gotowy plan pokojowy: Zaniosę go do WaszyngtonuCzytaj też:
Szefowie MI6 i CIA oskarżają Rosję. „Nieodpowiedzialny sabotaż”