Rosjanie naruszyli japońską przestrzeń powietrzną. Myśliwce wystrzeliły flary

Rosjanie naruszyli japońską przestrzeń powietrzną. Myśliwce wystrzeliły flary

Ił 38 The Japan Times
Ił 38 The Japan Times Źródło: The Japan Times
„Niezwykle godny ubolewania" – takim mianem Japonia określiła incydent z udziałem rosyjskiego samolotu dalekiego rozpoznania. Do zdarzenia doszło w poniedziałek w pobliżu japońskiej wyspy Rebun.

Podczas incydentu rosyjski samolot wojskowy Ił-38 trzykrotnie naruszył japońską przestrzeń powietrzną w rejonie północnej prefektury Hokkaido. Japonia zareagowała, wysyłając swoje myśliwce (F-15 i F-35). Ich piloci ostrzegli drogą radiową rosyjską załogę o wystrzeleniu flar ostrzegawczych podczas trzeciego wtargnięcia w przestrzeń powietrzną Japonii i ostatecznie to uczynili. Jak zauważają obserwatorzy, było to działanie bezprecedensowe w tego typu sytuacjach, stosowane jedynie w ostateczności.

Rzecznik rządu Japonii, Yoshimasa Hayashi, poinformował, że incydenty miały miejsce między godziną 13:03 a 15:42 czasu lokalnego.

twitter

Minister obrony Minoru Kihara potwierdził, że była to pierwsza taka akcja Sił Samoobrony Japonii (SDF) w odpowiedzi na naruszenie przestrzeni powietrznej. Wcześniej takie zdarzenia nie miały miejsca.

Niedługo po incydencie Japonia wystosowała notę dyplomatyczną do władz Rosji, ostro krytykując wydarzenie. Rzecznik rządu Yoshimasa Hayashi podkreślił, że incydent jest "niezwykle godny ubolewania" i stanowi poważne naruszenie suwerenności Japonii. Tokio domaga się natychmiastowego zaprzestania podobnych działań i zapobieżenia ich powtórzeniu w przyszłości.

Rzecznik rządu odmówił komentarza na temat intencji Rosji, zauważył jednak, że aktywność wojskowa Moskwy w regionie nie słabnie, mimo trwającej inwazji na Ukrainę. Japonia, podobnie jak wiele innych krajów, monitoruje wzmożoną aktywność rosyjskich sił zbrojnych w sąsiadujących regionach, co prowadzi do narastających napięć dyplomatycznych.

Jak poinformowało Tokio, do zdarzenia doszło miesiąc po incydencie z chińskim samolotem szpiegowskim, który wleciał w przestrzeń powietrzną Japonii. Władze tego kraju podejrzewają, że ostatnie zdarzenie może mieć związek ze wspólnymi manewrami wojskowymi Chin i Rosji, które właśnie się odbywają.

Czytaj też:
Pekin chce japońskiej Okinawy. Wahania sojuszników ws. Rosji ośmielają Chiny

Czytaj też:
Rumuńskie F-16 w akcji. Rosyjski dron „zabłądził” w trakcie ostrzału