W obliczu rosnących strat związanych z wojną w Ukrainie Rosja w dalszym ciągu stara się zapełnić szeregi swojej armii obcokrajowcami, aby uniknąć kolejnej tury mobilizacji w kraju. Ghańska stacja TV3 opisała historię 14 młodych mężczyzn z afrykańskiego państwa, którzy zostali zwabieni do rosyjskiego wojska, aby walczyć przeciwko Ukrainie. Ghańczycy zaapelowali o pomoc z okupowanego obwodu donieckiego.
Mężczyźni przybyli do Rosji 6 sierpnia i zostali przewiezieni do Kostromy, miasta w zachodniej Rosji położonego 300 kilometrów na północny wschód od Moskwy. Ghańczyków ściągnął ich rodak pod pozorem dobrze płatnej pracy w Rosji. Od każdego z mężczyzn wziął po 130 tys. rubli (5,3 tys. zł – red.). Mieli oni otrzymywać 400 tys. rubli (niecałe 16,4 tys. zł). Ghańczycy zeznali dodatkowo, że sami zapłacili za bilety lotnicze i wizy.
Wojna w Ukrainie. Ghańczycy przyjechali do Rosji pod pozorem pracy. Wysłano ich do Doniecka
Mężczyznom powiedziano, że dostaną pracę w ochronie i rolnictwie, ale najpierw przejdą szkolenie wojskowe. Ghańczycy podpisali umowę z Ministerstwem Obrony w języku rosyjskim, mimo że żaden z nich nim nie włada. Byli przekonani, że to umowa o pracę. Następnie ich paszporty zostały skonfiskowane. Mężczyźni zostali natychmiast wysłani na front bez żadnego przeszkolenia, mimo że przekonywali o braku żadnego doświadczenia w walce.
Na 14 Ghańczyków udało się przeżyć trzem. Z ich relacji wynika, że jednemu z nich udało się uciec, ale jego miejsce pobytu pozostaje nieznane. Kolejni zostali wysłani na front i nie wiadomo, czy udało im się przeżyć. Podobne historie odnotowano w Indiach, Egipcie, Nepalu i na Kubie. Wcześniej Rosja zmuszała również do walki afrykańskich studentów i migrantów, grożąc im odebraniem wiz, jeśli nie wstąpią do wojska.
Czytaj też:
Duda na szczycie ONZ: Rosja podważa fundamenty światowego porządkuCzytaj też:
Premier Danii zawstydza sojuszników Ukrainy: Skończmy rozmawiać o czerwonych liniach