Sto milionów dolarów na wojnę z inwazyjnym gatunkiem. „Żeruje na małych rybach”

Sto milionów dolarów na wojnę z inwazyjnym gatunkiem. „Żeruje na małych rybach”

Hodowla ryb, zdjęcie ilustracyjne
Hodowla ryb, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock
Doświadczenia Tajlandii z inwazyjnymi gatunkami ryb pokazują, jak poważne mogą być problemy, gdy gatunek ten wkracza na obce terytorium.

Doświadczenia Tajlandii z inwazyjnymi gatunkami ryb pokazują, jak poważne mogą być problemy, gdy gatunek ten wkracza na obce terytorium.

Tilapia siała spustoszenie w szlakach wodnych tego kraju Azji Południowo-Wschodniej, rozprzestrzeniając się w ostatnich latach na siedemnaście prowincji. Podobnie jak inne gatunki inwazyjne, pożera i wypiera rodzime gatunki ze szkodą dla ekosystemów. Innym problemem jest kwestia ekonomiczna, która może kosztować kraj prawie 300 milionów dolarów.

„Głównym problemem jest to, że tilapia żeruje na małych rybach, krewetkach i larwach ślimaków, które stanowią ważne produkty akwakultury Tajlandii” – podaje BBC.

Rząd idzie na wojnę z rybami. Wyda nawet sto milionów dolarów

Ryby pochodzące z Afryki Zachodniej mogły uciec z laboratorium Charoen Pokphand Foods, po tym jak firma zaimportowała 2000 sztuk w 2010 roku. Mogły również rozmnożyć się wskutek przemytu do Tajlandii. Nie jednak ma znaczenia, jak to się stało – ważne, co będzie dalej. Działania człowieka i ocieplający się klimat pozwalają inwazyjnym roślinom i zwierzętom kolonizować obszary na całym świecie.

– Nie przekażemy zdewastowanego ekosystemu następnemu pokoleniu – powiedziała ustawodawczyni z Bangkoku Nattacha Boonchaiinsawat.

Ponieważ tilapia może wydać na świat 500 młodych naraz, rząd wypuścił azjatyckiego okonia morskiego i długowąsego suma, by żerowały na tej rybie. Płaci dodatkowo za jej połów dwukrotną dotychczasową cenę, czyli do 0,42 dolara za kilogram. Mieszkańców kraju również zachęca się do jedzenia złowionych tilapii.

Eksperci mówią jednak, że całkowite wytępienie ryb może się okazać niemożliwe, bowiem tilapia „rozmnaża się nieustannie, kiedy bytuje w środowisku naturalnym”. Rząd podjął także działania mające na celu genetyczną modyfikację tilapii, którą zamierza wypuścić do wód do końca roku. Planem jest uzyskanie bezpłodnych ryb, które nie będą mogły się rozmnożyć.

Czytaj też:
Inwazja nowego gatunku. Amaga pseudobama pod obserwacją naukowców
Czytaj też:
Ser prosto z grobu. Naukowcy zbadali DNA 3600-letniej przekąski

Opracowała:
Źródło: BBC