2,5-letniego Emile'a poszukiwano w lipcu 2023 roku. W sobotę miał on bawić się w ogrodzie u dziadków w miejscowości Le Vernet. Kiedy jednak cała rodzina szykowała się na wycieczkę, chłopiec zniknął. Natychmiast rozpoczęto szeroko zakrojoną akcję poszukiwawczą, którą śledzili internauci także poza Francją.
Zaginięcie Emile'a Soleil
Mimo wykorzystania psów tropiących, dronów i helikopterów, nie udało się natrafić na ślad Emile'a. W poszukiwaniach pomagały setki ochotników oraz prywatni detektywi, których wynajęła rodzina. Burmistrz Le Vernet wydał nawet tymczasowy zakaz wjazdu do miejscowości dla turystów.
Na szczątki dziecka udało się natrafić dopiero na Wielkanoc. Para turystów odnalazła je w odległości trzech kilometrów od miejsca zaginięcia chłopca. Czaszkę i kilka kości odnaleziono na drodze, którą służby przeszukiwały wielokrotnie. Tożsamość zmarłego potwierdzono szczegółowymi badaniami laboratoryjnymi.
Wciąż nie udało się ustalić, w jaki sposób zginął chłopiec, ani czy brały w tym udział osoby trzecie. Jedna z teorii zakłada, że szczątki Emile'a celowo podrzucono w okolice domu jego dziadków. – Zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby wyjaśnić tą tragiczną historię – zapewniał burmistrz La Bouilladisse.
To ona odnalazła Emile'a. Ma nadzieję na odpowiedzi
Pół roku później do tej właśnie sprawy wróciła Sadia, jak określiły ją francuskie media. To ona odnalazła kości Emile'a na drodze. – Pomyślałam, że to ten chłopiec, że to jego czaszka. Nie wiem dlaczego, ale byłam tego pewna – mówił 60-latka stacji RTL w piątek. Kobieta nie zdecydowała się na ujawnienie swojego wizerunku przed kamerami.
– Oskarżono mnie o zabicie dziecka. To szokujące – stwierdziła w wywiadzie. – Powiedziano mi, że nie powinnam jej dotykać, że nie powinnam jej podnosić – mówiła, odnosząc się do czaszki. – Dlaczego nie mam telefonu? Dlaczego mam plastikowe torby? (...) Kim są ci ludzie, że rzucają takie oskarżenia? – pytała.
Podkreślała, że zależy jej przede wszystkim na wyjaśnieniu prawdy o śmierci chłopca. – Mam nadzieję, że mimo wszystko otrzymamy odpowiedź. Żeby pewnego dnia rodzice, ale też osoby zaangażowane w tę sprawę dowiedziały się, kto jest winny lub czy to był nieszczęśliwy wypadek – zaznaczała.
Śmierć Emile'a. Prokuratura nadal działa
Na początku tego miesiąca dziennik „Le Parisien” pisał, że prokuratura w Aix-en-Provence „jak dotąd nie wykluczyła żadnych poszlak”. Śledczy informował, iż wyniki analizy ubrań dziecka mają ukazać się w połowie października.
– Na obecnym etapie nie doszło do żadnych zatrzymań – przekazał na początku września w stacji BFMTV prokurator Jean-Luc Blachon. Podawano też wtedy informacje o „nowych przesłuchaniach” w związku z dochodzeniem w sprawie śmierci dziecka.
Czytaj też:
Dwa ciała w polu kukurydzy w Niemczech. Wytatuowany demon naprowadził śledczychCzytaj też:
Morderstwo w Gdańsku. Ruch prokuratury ws. męża ofiary