W ten sposób zginął polityczny wróg Władimira Putina. Wyciekły oficjalne dokumenty

W ten sposób zginął polityczny wróg Władimira Putina. Wyciekły oficjalne dokumenty

Dodano: 
Aleksiej Nawalny
Aleksiej Nawalny Źródło: PAP/EPA / Yuri Kochetkov
Aleksiej Nawalny oficjalnie miał umrzeć z powodów naturalnych. Dodatkowo rosyjski Komitet Śledczy potwierdził, że sprawa „nie ma charakteru kryminalnego”. Ujawnione dokumenty potwierdzają jednak, że rosyjski opozycjonista został otruty.

Rosyjski niezależny portal śledczy The Insider uzyskał dostęp do oficjalnych dokumentów związanych ze śmiercią Aleksieja Nawalnego w kolonii karnej Polarny Wilk. Oficjalnie lider rosyjskiej opozycji zmarł z przyczyn naturalnych. Dodatkowo rosyjski Komitet Śledczy potwierdził, że sprawa „nie ma charakteru kryminalnego”. Wszystko wskazuje jednak na to, że Nawalny został otruty.

Potwierdzają to m.in. zapiski jednej z notatek. W dniu śmierci krytyk Kremla miał położyć się na podłodze i skarżyć na ostry ból w okolicy brzucha. Następnie zaczął wymiotować, mieć drgawki i stracił przytomność. Aby ukryć sprawę, zdecydowano jednak usunąć wzmianki o bólu brzucha, wymiotach i drgawkach. Z miejsca śmierci Nawalnego miały zostać również zabrane próbki wymiocin, które miano przekazać do badania. Żadna z tych rzeczy nie została jednak oficjalnie zgłoszona.

Rosja. Aleksiej Nawalny miał umrzeć z przyczyn naturalnych. Fakty okazały się zupełnie inne

O fakcie otrucia politycznego wroga Władimira Putina ma też świadczyć fakt, że władze przez kilka dni nie chciały wydać ciała Nawalnego. Odmówiły również zgody na przeprowadzenie niezależnej ekspertyzy próbek biologicznych. Należy przypomnieć, że rosyjskiego opozycjonistę próbowano otruć już wcześniej. W sierpniu 2020 r. podano mu Nowiczok. Wówczas życie Nawalnemu prawdopodobnie uratowali lekarze z Omska.

Medycy nie byli bowiem świadomi, że padł on ofiarą ataku z wykorzystaniem środków chemicznych, więc krytykowi Kremla podano atropinę. Ta zadziałała jak odtrutka na użyty wobec Nawalnego środek. Wszystko wskazuje na to, że przedłużyła stan śpiączki, przez co toksyny wolniej rozkładały się w wątrobie. Wówczas według oficjalnej wersji człowiek, którego Putin nie wymieniał z imienia i nazwiska, cierpiał jednak z powodu „niskiego poziomu cukru we krwi”.

Czytaj też:
Julia Nawalna zaocznie aresztowana w Rosji. Wystosowała apel
Czytaj też:
Doradca Nawalnego pobity. Podejrzani o napaść zostaną deportowani