Nie wiadomo, kiedy ten pomysł się zrodził, jednak jego ogłoszenie nastąpiło podczas wiecu przedwyborczego w Erie w Pensylwanii. Trump stwierdził, że jeden „naprawdę ostry” dzień działań policyjnych rozwiązałby problem przestępczości natychmiast, już w momencie, gdy informacja o jego wprowadzeniu rozeszłaby się w mediach. Podczas takiego dnia policja mogłaby podejmować działania odwetowe, aby „wyeliminować przestępczość".
Donald Trump wzywa do „brutalnego dnia” policji.
Jak zauważają obserwatorzy, pomysł ten mógłby szybko uderzyć w samego Trumpa, który został uznany za winnego 34 zarzutów korupcji oraz związanych z ukrywaniem płatności dla aktorki filmów dla dorosłych.
Podczas wiecu w Pensylwanii Trump wskazał swoją polityczną przeciwniczkę Kamalę Harris jako odpowiedzialną za problem przestępczości w Stanach Zjednoczonych. Działanie to było nieprzypadkowe – Harris pokonała kandydata republikanów podczas debaty w tym stanie. Warto przypomnieć, że Pensylwania uchodzi za jeden z najbardziej niejednolitych politycznie regionów USA, a walka o głosy jest tam wyjątkowo zacięta.
Wszystkiemu „winna” Kamala Harris?
Aby poprzeć swoją tezę, Trump w swym wywodzie nawiązał do Kalifornii, wspominając o przepisach umożliwiających kradzieże do 950 dolarów bez konsekwencji, za co rzekomo miała być odpowiedzialna Harris w czasach, gdy pełniła funkcję prokuratora generalnego tego stanu. Jak zauważył portal Politico, zarzut ten jest jednak nieprawdziwy. Prawo weszło w życie wcześniej, za rządów gubernatora i republikanina Arnolda Schwarzeneggera.
Sztab wyborczy Trumpa próbował łagodzić sytuację. „Oczywiście to był żart. Prezydent Trump zawsze był prezydentem prawa i porządku i nadal podkreśla znaczenie egzekwowania obowiązujących przepisów" – przekazano w oświadczeniu.
Nie była to pierwsza sytuacja, w której Trump opowiadał się za wykorzystaniem sił policyjnych i wojska. W przeszłości pochwalał działania służb podczas zamieszek związanych z morderstwem George’a Floyda, a także sugerował ostrzejsze środki wobec aresztowanych, co wcześniej wywołało sprzeciw i krytykę.
Czytaj też:
Trump uderzył w Zełenskiego. „Ukrainy już nie ma”Czytaj też:
Kto je koty w Ohio? „Jeżeli muszę zmyślać historie, będę to robił”