Władimir Putin 7 października skończył 72 lata. – Miałem okazję widzieć go z półtora metra. I go nie zauważyłem. Zignorowałem go, bo go nie zauważyłem. On jest tak nierzucający się w oczy. Drobny, niski. To nie jest ten Putin, którego widzimy w telewizji – powiedział Interii prof. Grzegorz Przebinda. Znawca Rosji zdradził, że pomyślał sobie wówczas, że „jaki to nijaki człowiek rządzi tą Rosją”.
Rusycysta wspomina Władimira Putina. „Jan Paweł II był poruszony jego wizytą u siebie”
Prof. Przebinda wspomniał również rok 2002, kiedy to Jan Paweł II był poruszony wizytą rosyjskiego przywódcy u siebie. – Powiedział wtedy do mnie o Putinie, z pewną pretensją: „opowiada teraz, że mnie zaprosił, a nie zaprosił” – relacjonował rusycysta. Papież Polak nie odwiedził jedynie trzech ważnych miejsc, a Rosja była jednym z tych krajów. Rosyjski prezydent w wywiadzie dla Gazety Wyborczej „niesłychanie pochlebnie wyrażał się wówczas o Janie Pawle II”.
Historyk podkreślił, że „widzi ewolucję w postawie Putina, w ciągu tych ponad 20 lat od zdroworozsądkowego KGB-isty do prawosławnego ajatollaha”. – Stało się coś, czego nie było u żadnego przywódcy przed nim, bo ani Jelcyn, ani Gorbaczow, mimo że reformatorzy, do żadnej wiary się nie przyznawali – zauważył prof. Przebinda.
Historyk o początku prezydenta Rosji. „Był nikim. Człowiekiem bez właściwości”
– Kiedy Jelcyn go nominował, Putin miał nikłe poparcie. Był nikim. Był człowiekiem bez właściwości. Według mnie jest też człowiekiem bez właściwości i dzisiaj, ale tworzy go otoczenie. Zapotrzebowanie na silnego człowieka sprawia, że on idzie, wchodzi przez złocone drzwi na Kremlu, sam się boi bardziej niż inni, ale robi anturaż i po prostu wygląda – podsumował rusycysta.
Czytaj też:
Władimir Putin przeprowadził czystki. Podpisał tajny dekretCzytaj też:
Nowy sposób Putina. Gen Skrzypczak: Wśród aparatczyków panika: kto następny do „odstrzału”?