Brytyjski okręt podwodny HMS Trooper wypłynął z Bejrutu 26 września 1943 roku. Kontakt z jednostką urwał się 17 października, po czym załogę uznano za zamarłą. Na przestrzeni lat wraku – i przyczyn tajemniczego zniknięcia okrętu – poszukiwało 14 wypraw, jednak żadna nie zakończyła się sukcesem. Przełom przyniosła dopiero tegoroczna ekspedycja.
Ekipa naukowców pod przewodnictwem Kostasa Thoctaridesa, właściciela firmy Planet Blue, zlokalizowała wrak u wybrzeży Grecji, na północ od wyspy Donoussa, na wodach tak zwanego Morza Ikaryjskiego. Pomógł w tym między innymi specjalny sonar pokładowy. Następnie wrak zbadano przy użyciu zdalnie sterowanego pojazdu "Super Achille" i porównano z oryginalnymi planami budowy okrętu. Te działania pozwoliły naukowcom potwierdzić, że znaleziony na dnie obiekt to HMS Trooper, który stał się grobem dla 64 żołnierzy.
Tajemnica zaginięcia okrętu HMS Trooper rozwiązana po 81 latach
– Morze Ikaryjskie jest jednym z najtrudniejszych mórz z silnymi wiatrami, falami i silnymi prądami podwodnymi – powiedział Thoctarides w rozmowie z portalem livescience.com. Dodawał również, że poprzednie ekspedycje błądziły, szukając wraku na wschód od wyspy Kalamos, gdzie po raz ostatni widziano okręt. Z ustaleń zespołu Thoctaridesa wynika, że w tamtym rejonie zatonęła inna jednostka.
Okręt podwodny HMS Trooper znajdował się na głębokości 235 metrów i został rozbity na trzy części, co zdaniem naukowców potwierdza hipotezę o tym, że przyczyną zatonięcia był wybuch niemieckiej miny morskiej. Okręt miał również otwarty właz na wieży dowodzenia, co – jak czytamy dalej – sugeruje, że płynął na powierzchni, gdy uderzył w minę. Wrak uznano za grób wojenny, dlatego pozostanie w nienaruszonym stanie na dnie.
Czytaj też:
Wybuchła bomba z czasów II wojny światowej. Była zakopana pod lotniskiemCzytaj też:
Korea Północna włącza się do wojny z Ukrainą. Żołnierzom wydano rosyjskie mundury