Wielki biały rekin miał na imię Koala. Mierzył ponad 3,5 metra i według organizacji pozarządowej Atlantic White Shark Conservancy, został po raz pierwszy zidentyfikowany w 2022 roku. Przyczyna jego śmierci nie jest dotąd znana.
„Konieczne będą dalsze badania, aby znaleźć przyczynę śmierci” – przekazała AWSC w oświadczeniu. Przeprowadzono sekcję zwłok i pobrano próbki tkanek do analizy.
Policja opublikowała zdjęcia. Rekin na lawecie
Wydział policji w Orleanie opublikował zdjęcia rekina na plaży Nauset i wezwał lawetę, aby zabrać ciało żarłacza.
„To nie jest jedno z naszych typowych wezwań. Nie jest to też wezwanie do naszej lokalnej służby holowniczej, Nauset Recovery. Ale, jak zawsze, odpowiedzieliśmy na wezwanie” – napisał departament w poście zamieszczonym na Facebooku.
Cape Cod jest jednym z ważniejszych żerowisk rekinów białych. Od 2012 roku zanotowano tam jednak zaledwie trzy przypadki obrażeń ciała spowodowanych przez żarłacze białe. Ostatni taki przypadek miał miejsce w 2018 roku, kiedy to jeden z rekinów zabił człowieka.
Ataki rekinów nie zdarzają się często. I nie zawsze są śmiertelne
Do ataku rekina doszło niedawno na Florydzie. Jak już informowaliśmy, poszkodowanym został 14-latek, który uczestniczył w obozie dla ratowników wodnych. Zwierzę ugryzło chłopca w nogę, kiedy ten pływał niedaleko wieży ratownika.
Z informacji podawanych przez amerykańskie media wynikało, że nastolatek ćwiczył skoki do wody. Pech chciał, że wylądował akurat na grzbiecie rekina, a bestia zareagowała agresją. Na szczęście obrażenia pływaka nie były poważne. Do szpitala odwieziony został przez swoich rodziców, a medycy założyli mu szwy.
Zaznaczyć jednak należy, że ataki rekinów są wyjątkowo rzadkie. Cieszą się jednak ogromnym zainteresowaniem opinii publicznej – zwłaszcza latem, kiedy ludzie spędzają więcej czasu nad oceanem.
Czytaj też:
Groźne spotkanie kajakarza z rekinem na oceanie. „Cóż za udręka”Czytaj też:
Zabijają więcej osób niż rekiny. Spotkasz je na polnej drodze