Na jednym z proirańskich kanałów w serwisie Telegram opublikowano skany dokumentów rzekomo pochodzących z amerykańskiego wywiadu. Miały one dotyczyć szczegółowych planów wojskowych Izraela, w tym planowanego uderzenia na irańskie instalacje wojskowe i nuklearne.
Izrael wstrzymuje atak na Iran. Wyciekły tajne dokumenty
Choć ani Stany Zjednoczone, ani Izrael oficjalnie nie potwierdziły autentyczności wyciekłych materiałów, niepokój wyrażony przez przedstawicieli tych państw wskazuje na poważne konsekwencje dla międzynarodowych relacji. Do zdarzenia doszło 18 października.
Wyciek informacji wymusił zmiany strategii w izraelskim sztabie wojskowym, który był na ostatnim etapie przygotowań do przeprowadzenia ataku odwetowego. Operacja miała być odpowiedzią na irański atak rakietowy z 1 października, podczas którego Republika Islamska wystrzeliła około 200 pocisków balistycznych w kierunku Izraela.
Większość z tych pocisków została skutecznie przechwycona przez koalicję izraelsko-amerykańsko-brytyjską, jednak niektóre fragmenty spadających rakiet spowodowały straty wśród ludności cywilnej i infrastrukturze. Śmierć poniósł Palestyńczyk na Zachodnim Brzegu, a doszło także do zniszczeń w izraelskich dzielnicach mieszkalnych.
Zgodnie z informacjami opublikowanymi przez „The Times”, wyciek amerykańskich dokumentów spowodował, że Izrael musiał wstrzymać swoje działania i przeanalizować nowe scenariusze operacyjne. Decyzja o zmianie strategii była konieczna ze względu na fakt, że ujawnione informacje mogły zostać wykorzystane przez Iran do przygotowania lepszej obrony przed izraelskim atakiem.
Izraelski dziennikarz Barak Ravid podkreślił, że wyciek tych danych mógł być celowym działaniem mającym na celu zakłócenie operacji Izraela, co okazało się skuteczne. Ravid zauważył również, że zarówno Stany Zjednoczone, jak i Izrael są zaniepokojone możliwością podobnych zdarzeń w przyszłości, co postawiłoby pod znakiem zapytania dalszą współpracę wywiadowczą między tymi krajami.
Pentagon i FBI badają sprawę
Jednym z głównych problemów wynikających z wycieku było ustalenie jego źródła. We wtorek, 22 października, Federalne Biuro Śledcze (FBI) poinformowało, że rozpoczęło śledztwo mające na celu zidentyfikowanie odpowiedzialnych za przeciek. W rozmowie z dziennikarzami w Rzymie szef Pentagonu, Lloyd Austin, wykluczył udział pracowników Departamentu Obrony USA w tym incydencie.
Zaznaczył jednak, że Stany Zjednoczone będą dokładnie badać, w jaki sposób te informacje mogły zostać przekazane niepowołanym osobom. Austin dodał również, że Pentagon podejmie działania, aby zapobiec podobnym wyciekom w przyszłości, co może oznaczać zaostrzenie procedur bezpieczeństwa.
Iran i przygotowania do ataku odwetowego
Iran, z kolei, nie pozostaje bierny w obliczu zagrożenia ze strony Izraela. Władze w Teheranie od dawna wiedzą, że działania militarne Izraela mogą nastąpić w każdej chwili, dlatego intensyfikują swoje przygotowania obronne. Ostatnie doniesienia wskazują na wzmocnienie irańskich baz wojskowych, szczególnie tych, które znajdują się w pobliżu kluczowych instalacji nuklearnych.
Według „The Jerusalem Post” Iran przerzucił znaczne siły do ochrony tych obiektów i rozważa uruchomienie dodatkowych systemów obrony przeciwrakietowej.
Nowy plan działania Izraela
Izrael, mimo opóźnienia operacji, nie zamierza rezygnować z działań odwetowych. Jak donosi „The Times”, opracowano już alternatywny plan ataku, który zakłada zmiany w taktyce i zastosowanych środkach. Nowa operacja ma być przeprowadzona w inny sposób, aby zminimalizować ryzyko kolejnych wycieków danych oraz zwiększyć skuteczność uderzenia na irańskie cele.
Szczegóły nowej strategii pozostają ściśle tajne, jednak można przypuszczać, że obejmą one zmiany w sposobie wykorzystania izraelskich sił powietrznych oraz dronów bojowych, które od lat stanowią kluczowy element izraelskiej przewagi technologicznej.
Czytaj też:
Za późno na strach. III wojna światowa już trwa. „Czas na ofensywę przeciwko nowej osi zła”Czytaj też:
Netanjahu grzmi po ataku na rezydencję. „Próba zabójstwa mnie i mojej żony”