Zbliża się koniec wojny w Ukrainie? Putin chce rozmawiać z Trumpem. Stawia warunki

Zbliża się koniec wojny w Ukrainie? Putin chce rozmawiać z Trumpem. Stawia warunki

Władimir Putin i Donald Trump
Władimir Putin i Donald Trump Źródło: Newspix.pl / ABACA
Władimir Putin ogłosił gotowość do zakończenia konfliktu w Ukrainie. Zaznaczył jednak, że rozmowy będą się toczyć z nowym prezydentem Stanów Zjednoczonych, Donaldem Trumpem.

Zapowiedź Putina padła podczas spotkania Międzynarodowego Klubu Dyskusyjnego Wałdaj w Soczi. Putin poruszył na nim kwestię przyszłych relacji z nowym prezydentem USA, Donaldem Trumpem. Przyznał też, że ten zaimponował mu zdecydowanym zwycięstwem nad Kamalą Harris.

Rosyjski przywódca wyraził gotowość do podjęcia rozmów z Trumpem w celu omówienia możliwości zakończenia konfliktu na Ukrainie, który określił mianem „kryzysu ukraińskiego”.

Putin deklaruje chęć zakończenia wojny w Ukrainie

Zgodnie z relacją agencji Reutera, Putin chwalił Trumpa za jego wytrwałość w obliczu prób zamachu oraz determinację w prowadzeniu kampanii wyborczej. W jego opinii „to człowiek dzielny, zdecydowanie pokonał rywalkę i przetrwał czas po lipcowej próbie zamachu” – dodał.

W swoim przemówieniu Putin odniósł się także do relacji z Zachodem, które według niego wymagają rewizji i odbudowy na zasadach wzajemnego zaufania. „Jesteśmy gotowi wznowić relacje ze Stanami Zjednoczonymi” – oświadczył, zaznaczając, że „piłka jest po stronie USA”.

Z kolei Trump, znany z krytycznego podejścia do NATO i Unii Europejskiej, wcześniej podkreślał, że dialog z Rosją może pomóc w zakończeniu konfliktu na Ukrainie.

Putin mówi o nowym porządku świata

Oprócz perspektywy współpracy z USA Putin nakreślił wizję „nowego porządku świata”, który – jak twierdzi – powstaje na naszych oczach. Wskazał na rosnące napięcia ideologiczne i podkreślił, że liberalizm zachodni, według jego oceny, znalazł się w głębokim kryzysie.

– Toczy się walka na nowym etapie historycznym, a zachodni liberalizm poniósł ostateczną klęskę – przekazał rosyjski prezydent.

Przestrzegł przy tym przed „ślepą wiarą Zachodu we własną bezkarność i ekskluzywność”, co może doprowadzić do „tragedii światowej”.

– W wielobiegunowym świecie żadne państwo nie powinno czuć się pokrzywdzone ani upokorzone – dodał Putin.

Jego słowa spotkały się z ostrą reakcją, zwłaszcza w kontekście przypomnienia o nuklearnym arsenale, który – według Putina – może w każdej chwili zostać użyty, jeśli sytuacja globalna osiągnie stan krytyczny. Zaznaczył, że krąg państw posiadających taką broń wciąż się powiększa, a w razie „ostatecznej zagłady” moralne i prawne normy przestaną mieć znaczenie.

Odnosząc się do niedawnych słów Wołodymyra Zełenskiego, który zaapelował w Budapeszcie o stałą presję na Moskwę, Putin uznał tę strategię za nieskuteczną, podkreślając, że Rosja nie podda się żadnej zewnętrznej presji. Zełenski stwierdził, że „Putin rozumie tylko siłę” i dlatego presja jest konieczna, by osiągnąć trwały pokój na Ukrainie.

Według ekspertów komentujących wystąpienie Putina rosyjski przywódca stara się umocnić narrację o wielobiegunowym świecie, w którym „nie ma miejsca na hegemoniczne zapędy”.

Wystąpienie Putina jest kolejnym krokiem w próbach zarysowania przyszłości, w której Rosja i inne kraje mogą przeciwstawić się zachodnim wpływom i domagać się większej autonomii.

Czytaj też:
Tak Putin ograł Europę w Gruzji. „Kto by chciał ginąć za Tbilisi?”
Czytaj też:
Tajne rozmowy Elona Muska z Rosją. Wall Street Journal przedstawia raport