50 lat od odkrycia Lucy. To zmieniło teorię ewolucji człowieka

50 lat od odkrycia Lucy. To zmieniło teorię ewolucji człowieka

Dodano: 
Ewolucja
Ewolucja Źródło: Fotolia / cv
W 1974 roku w odległym regionie Etiopii odkrycie szkieletu Lucy zrewolucjonizowało naszą wiedzę o ewolucji człowieka.

Szkielet, liczący 3,2 miliona lat, dostarczył kluczowych dowodów na to, jak nasi przodkowie stali się dwunożnymi istotami, a także wywrócił do góry nogami wiele wcześniejszych teorii na temat naszego pochodzenia. W 2024 roku obchodzimy 50. rocznicę tego przełomowego wydarzenia, które do dziś inspiruje naukowców i pasjonatów antropologii na całym świecie.

Szkielet Lucy. 50 lat od przełomowego odkrycia w Etiopii

Lucy została odkryta przez zespół paleoantropologów pod przewodnictwem Donalda Johansona w regionie Hadar w Etiopii. Znalezienie niemal kompletnego szkieletu wczesnego hominina było wówczas ewenementem. Jak wspominał Johanson, na początku kości wydawały się niepozorne, jednak szybko zauważono coś niezwykłego: budowa kolana Lucy była niemal identyczna z kolanem współczesnego człowieka.

„Kość kolanowa Lucy wyraźnie wskazywała, że chodziła w pozycji wyprostowanej, tak jak my” – mówił Johanson w wywiadzie dla DW. To odkrycie zaprzeczyło dominującej wówczas teorii, że wyprostowana postawa pojawiła się dopiero wraz ze wzrostem mózgu naszych przodków.

Najpierw chodzenie potem inteligencja

W latach 70. XX wieku naukowcy uważali, że rozwój dużego mózgu i dwunożnej postawy były skoordynowanymi etapami ewolucji człowieka. Jednak Lucy, należąca do gatunku Australopithecus afarensis, miała małą czaszkę o pojemności zaledwie 400-500 cm³ – zbliżoną do współczesnych szympansów. Pomimo tego, jej szkielet wskazywał na zaawansowane przystosowanie do chodzenia w pozycji wyprostowanej.

„Lucy udowodniła, że chodzenie na dwóch nogach poprzedziło rozwój dużych mózgów” – tłumaczył Johanson. Było to przełomowe odkrycie, które zmusiło naukowców do przemyślenia dotychczasowych koncepcji.

Nawet Karol Darwin, autor teorii ewolucji, zakładał, że rozwój mózgu był kluczowym krokiem w stawaniu się człowiekiem.

Ewolucja jako krzaczaste drzewo

Odkrycie Lucy wpłynęło także na sposób, w jaki postrzegamy sam proces ewolucji. Wcześniej popularnym modelem był tzw. „Marsz Postępu” – liniowy schemat pokazujący przemianę małpy w człowieka. Jednak dane dostarczone przez Lucy wskazują, że ewolucja była znacznie bardziej złożona.

Naukowcy coraz częściej używają metafory „krzaczastego drzewa”, gdzie każda gałąź reprezentuje osobny gatunek hominina. Niektóre gałęzie rozwijają się dalej, inne zaś wymierają. Andy Herries, paleoantropolog z Uniwersytetu La Trobe w Australii, porównuje ewolucję do „splecionej rzeki”, gdzie różne populacje mogą się rozdzielać i ponownie łączyć.

Ewolucja człowieka to nie prosty proces zamiany jednego gatunku w inny. To bardziej skomplikowana sieć, gdzie populacje mogą się krzyżować, ewoluować lub wymierać” – wyjaśnia Herries. Przykładem mogą być nasi kuzyni, neandertalczycy, z którymi Homo sapiens krzyżował się około 50 000 lat temu.

Lucy jako symbol ewolucji

Odkrycie Lucy było punktem zwrotnym w badaniach nad pochodzeniem człowieka. Jej szkielet stał się ikoną nauki, a imię, inspirowane piosenką „Lucy in the Sky with Diamonds” zespołu The Beatles, uczyniło ją rozpoznawalną na całym świecie. Gatunek Australopithecus afarensis nazwano na cześć regionu Afar, gdzie dokonano odkrycia.

Lucy nie była jednak bezpośrednim przodkiem Homo sapiens. Jej gatunek reprezentował jedną z wielu gałęzi ewolucji człowieka, które istniały około 3 miliony lat temu. Wciąż istnieją „brakujące ogniwa” w naszym drzewie genealogicznym, ale odkrycia takie jak Lucy przybliżają nas do pełniejszego zrozumienia naszej historii.

„W latach 70. Lucy była wyjątkowa. To najbardziej rozpoznawalny okaz w historii paleoantropologii” – podsumowuje Herries.

Dziedzictwo Lucy po 50 latach

Po pół wieku odkrycie Lucy nadal inspiruje badaczy. Jej szczątki przypominają, że nasza przeszłość była znacznie bardziej złożona, niż mogło się wydawać. Dziś, dzięki nowoczesnym technologiom, takim jak LIDAR czy analiza DNA, naukowcy odkrywają coraz więcej szczegółów na temat drogi, która doprowadziła do powstania Homo sapiens.

Jak podkreśla Donald Johanson: „Lucy to nie tylko skamielina. To symbol naszej wspólnej przeszłości i tego, jak wiele jeszcze mamy do odkrycia”.

Odkrycie Lucy pozostaje jednym z najważniejszych wydarzeń w historii nauki, pokazując, że każde nowe znalezisko może zmienić nasze rozumienie świata.

Czytaj też:
Pierwotny matriarchat. Część badaczy nie wierzy w tę teorię
Czytaj też:
Przełomowe odkrycie. „Może postawić historię ludzkości na głowie”