Putin chciał, by Rosjanie mieli po ośmioro dzieci. Zamierza wyciągnąć konsekwencje

Putin chciał, by Rosjanie mieli po ośmioro dzieci. Zamierza wyciągnąć konsekwencje

Dodano: 
Władimir Putin
Władimir Putin Źródło: PAP / EPA / Vyacheslav Prokofiev / SPUTNIK / KREMLIN POOL
Wskaźnik dzietności w Rosji jest na dramatycznie niskim poziomie. Władze federacji podchodzą do tej kwestii bardzo poważnie. Za zbyt niską liczbę urodzeń Putin chce karać gubernatorów.

Pod koniec listopada ubiegłego roku – na Światowej Rosyjskiej Radzie Ludowej w Moskwie – Władimir Putin wezwał obywatelki, by starały się o posiadanie ośmiorga, a nawet większej liczby dzieci. Stwierdził, iż zwiększenie populacji narodu to „cel” dla państwa „na nadchodzące dziesięciolecia”. – Przypomnijmy, że w rosyjskich rodzinach nasze babcie i prababcie miały zarówno siedmioro, jak i ośmioro dzieci. Zachowajmy i ożywmy te tradycje. Posiadanie wielu dzieci, dużej rodziny, powinno stać się normą, sposobem na życie – wskazał.

Jak podaje gazeta internetowa The Moscow Times, obecnie w Rosji wskaźnik urodzeń jest najniższy od 2008 roku i ciągle spada. Kreml robi wszystko, co może, by spowolnić lub zatrzymać trend – zakazuje w kraju między innymi „propagandy bezdzietności”. Putin ma też nowy pomysł, jak sprawić, by wskaźnik urodzeń się zwiększył – odpowiedzialność za to wziąć będą musieli gubernatorzy Rosji.

Rosyjscy gubernatorzy będą karani za niski współczynnik dzietności?

MT pisze, że rosyjska administracja prezydencka od nowego roku ma analizować i oceniać efektywność pracy gubernatorów, którzy będą musieli spowodować wzrost wskaźnika dzietności na danym obszarze kraju, którym zarządzają. Informacje te nieoficjalnie portalowi Wiorstka podały anonimowe źródła z kręgów rządowych. Ma powstać metodologia obliczania całkowitego współczynnika dzietności, czyli średnia liczba dzieci przypadająca na kobietę, która żyje na terenie regionu (i może mieć dzieci). Następnie liczba ta będzie brana pod uwagę w ocenie wydajności konkretnego gubernatora podległego Kremlowi.

Rozmówca Wiorstki, przedstawiciel władz syberyjskiego regionu, jest zaniepokojony całą sprawą. Uważa, że Putin może zechcieć na danym terenie podnieść wskaźnik dzietności, ale jego zdaniem nie będzie to możliwe bez odpowiednich świadczeń pieniężnych, które zachęcałyby rodziny do posiadania dzieci. Warto dodać, że gubernatorowi ne uda się sprostać wymaganiom, może to oznaczać jego dymisję i koniec kariery. Posady stracić mogą także jego podwładni.

MT przypomina, że według Rosstatu (Federalna Służba Statystyki Państwowej) w pierwszym półroczu 2024 roku urodziło się nieco ponad 599,5 tysiąca dzieci. Analogicznie, w pierwszym półroczu 2023, było to ponad 616 tys. (spadek o około trzy procent).

Kreml o niskiej liczbie urodzeń: Katastrofa

W innym artykule redakcja The Moscow Times pisze, że w 2023 roku wskaźnik dzietności szacowano na 1,4 na kobietę w wieku rozrodczym – tymczasem współczynnik wymagany do zastępowalności pokoleń wynosi 2,0. W lipcu tego samego roku Kreml przyznał, że sytuacja jest „katastrofalna dla przyszłości narodu”.

Czytaj też:
Rosja zaatakuje Europę w ciągu pięciu lat? Niemiecki dziennik stawia Polskę za wzór
Czytaj też:
Biden będzie „twardy jak skała”. Biały Dom reaguje na groźby w kierunku Polski

Źródło: themoscowtimes.com / independent.co.uk