Izrael potwierdza ataki w Libanie i Gazie. Zabito pracowników organizacji charytatywnej

Izrael potwierdza ataki w Libanie i Gazie. Zabito pracowników organizacji charytatywnej

Atak Izraela w Gazie
Atak Izraela w Gazie Źródło: PAP / Haitham Imad
Izraelskie siły zbrojne potwierdziły nalot na granicy libańsko-syryjskiej oraz w Strefie Gazy. W tym drugim przypadku zginęło pięć osób, w tym pracownicy organizacji charytatywnej. Jerozolima twierdzi, że jeden z nich był odpowiedzialny za atak Hamasu z 7 października na kibuc Nir Oz.

Izraelskie naloty na miejsca przemytu broni Hezbollahu

Izraelskie wojsko potwierdziło przeprowadzenie nalotów na cele wzdłuż granicy syryjsko-libańskiej, które miały być rzekomo wykorzystywane przez Hezbollah do przemytu broni z Syrii do Libanu. Działania te odbyły się mimo obowiązującego zawieszenia broni, które oficjalnie weszło w życie w środę. Izrael określił te ataki jako odpowiedź na naruszenia warunków rozejmu przez Hezbollah.

Nie było natychmiastowego komentarza ze strony syryjskich władz ani przedstawicieli Hezbollahu. Izraelskie lotnictwo od lat prowadzi operacje wymierzone w cele związane z przemieszczaniem uzbrojenia dla Hezbollahu, zwłaszcza w kontekście wsparcia tej organizacji przez Iran. Warto dodać, że syryjska wojna domowa oraz rozbudowana sieć sojuszy i zależności między grupami bojowników a państwami regionu dodatkowo komplikują sytuację.

Ataki w Strefie Gazy. Zginęli pracownicy organizacji charytatywnej

W tym samym czasie trwają walki w Strefie Gazy, które nie są objęte zawieszeniem broni między Izraelem a Hezbollahem. Izraelskie siły zbrojne przeprowadziły tam nalot na samochód, zabijając pięć osób, w tym pracowników organizacji charytatywnej World Central Kitchen (WCK).

Izrael oskarżył jedną z ofiar, Aheda Azmiego Qdeiha, o współudział w ataku Hamasu z 7 października na kibuc Nir Oz. Rodzina Qdeiha odrzuciła te oskarżenia, określając je jako fałszywe.

Organizacja WCK wydała oświadczenie, w którym podkreśliła brak wiedzy o jakichkolwiek powiązaniach swojego pracownika z działalnością bojową. Incydent ten wstrząsnął międzynarodową opinią publiczną, tym bardziej że jest to już drugi przypadek ataku na pracowników WCK w regionie. Wcześniej, w kwietniu, nalot na konwój tej organizacji zabił siedem osób, co izraelskie wojsko określiło jako błąd.

Warunki zawieszenia broni

Rozejm między Izraelem a Hezbollahem, wynegocjowany przez USA i Francję, przewiduje dwumiesięczne zawieszenie działań zbrojnych. W tym czasie bojownicy Hezbollahu mają wycofać się na północ od rzeki Litani w Libanie, a izraelskie siły zbrojne mają powrócić na swoje pozycje po izraelskiej stronie granicy. Mimo ustaleń dochodzi do sporadycznych naruszeń zawieszenia broni, co podkreśla niestabilność sytuacji.

Według izraelskiego wojska, podczas działań w południowym Libanie ich siły odkryły ukrytą broń w jednym z meczetów, co dodatkowo zaostrza napięcia w regionie. Izrael zastrzega sobie prawo do podejmowania działań w przypadku wykrycia dalszych naruszeń rozejmu.

Kontekst konfliktu

Obecna eskalacja przemocy wpisuje się w historię konfliktów między Izraelem a Hezbollahem, który jest wspierany przez Iran. Działania Hezbollahu, rozpoczęte w październiku 2024 roku w odpowiedzi na atak Hamasu, wskazują na koordynację między palestyńskimi i libańskimi bojownikami. Izrael od dawna postrzega te grupy jako zagrożenie dla swojej suwerenności i bezpieczeństwa.

Według dostępnych danych, w wyniku konfliktu w Libanie zginęło ponad 3760 osób, w większości cywilów. Po stronie izraelskiej odnotowano ponad 70 ofiar, z czego połowa to cywile. W walkach w Strefie Gazy, które rozpoczęły się po ataku Hamasu, życie straciło ponad 44 000 Palestyńczyków, w tym kobiety i dzieci.

Czytaj też:
Makabryczny atak Izraela na libański Bejrut. Kilkanaście ofiar śmiertelnych i ranni
Czytaj też:
Izraelski nalot na centrum Bejrutu. Rośnie liczba ofiar