Wybory parlamentarne 2024
Rumuni udali się do urn 1 grudnia 2024 roku, aby wybrać 330 posłów oraz 136 senatorów, którzy będą pełnić swoje funkcje w nowym parlamencie. W kraju utworzono blisko 19 tysięcy punktów wyborczych, a za granicą, gdzie licznie głosuje rumuńska diaspora, uruchomiono 950 lokali. Do głosowania uprawnionych jest ponad 18 milionów obywateli.
O fotel posła lub senatora ubiega się około 8 tysięcy kandydatów reprezentujących 31 partii politycznych, koalicji oraz organizacji mniejszości narodowych.
Wśród głównych sił politycznych, które walczą o miejsca w parlamencie, znajdują się m.in. Partia Socjaldemokratyczna (PSD), centroprawicowy Związek Ocalenia Rumunii (USR), Partia Narodowo-Liberalna (PNL) oraz radykalna skrajna prawica, czyli Związek Jedności Rumunów (AUR).
Kto ma szanse na mandaty?
Na podstawie sondaży z ostatnich dni przed wyborami przewodzi AUR z wynikiem 22,4 proc., co może zwiastować istotne zmiany na rumuńskiej scenie politycznej. Za nią plasuje się PSD z 21,4 proc., a na trzecim miejscu znajduje się USR z wynikiem 17,5 proc. PNL, niegdyś dominująca partia w kraju, uzyskała tylko 13,4 proc. poparcia.
Warto również zauważyć obecność mniejszościowej Partii Ludzi Młodych (POT) i prorosyjskiej partii S.O.S. Romania, której poparcie wciąż trudno oszacować. Partia ta zyskuje jednak na znaczeniu po deklaracjach poparcia dla skrajnego kandydata na prezydenta, Călina Georgescu.
W wyborach, które odbywają się w 42 okręgach wyborczych w Rumunii oraz jednym okręgu dla obywateli za granicą, obowiązuje próg wyborczy wynoszący 5 proc. dla partii oraz 8 proc. dla koalicji.
W przypadku nieprzekroczenia tego progu przez partie polityczne ich przedstawiciele nie będą mogli zasiadać w parlamencie. Ciekawostką jest to, że pomimo wysokiego progu partie takie jak AUR czy USR mają duże szanse na zdobycie miejsc w Zgromadzeniu Narodowym.
Problemy z wyborami prezydenckimi
Rumunia zmaga się z poważnym kryzysem wyborczym po wyborach prezydenckich, które odbyły się 24 listopada. W pierwszej turze zwyciężył Călin Georgescu, reprezentant skrajnej prawicy, który startował jako kandydat niezależny. Jego zwycięstwo wywołało zaskoczenie, zwłaszcza że wyprzedził głównych rywali – Elenę Lasconi z centroprawicowej partii USR oraz dotychczasowego premiera Marcela Ciolacu z PSD.
W wyniku kontrowersji związanych z brakiem przejrzystości w procesie liczenia głosów Sąd Konstytucyjny Rumunii podjął decyzję o ich ponownym przeliczeniu, co oznacza możliwość unieważnienia wyników. 2 grudnia zapadnie decyzja o unieważnieniu lub zatwierdzeniu wyników wyborów prezydenckich. Jeśli wyniki pierwszej tury zostaną unieważnione, druga tura wyborów prezydenckich mogłaby się odbyć dopiero 29 grudnia.
Rumunia w świetle współczesnych podziałów politycznych
W rumuńskiej polityce od lat obecne są wyraźne podziały, zwłaszcza między tradycyjnymi partiami socjaldemokratycznymi i konserwatywnymi a rosnącymi w siłę radykalnymi ugrupowaniami prawicowymi.
PSD, dominująca partia socjaldemokratyczna, posiada silną pozycję, ale w jej przekazie politycznym pojawiają się również elementy suwerenistyczne, które mogą przyciągać elektorat narodowo-nacjonalistyczny.
AUR z kolei stawia na tradycyjne wartości i walczy z systemem, promując idee narodowego suwerenizmu oraz sprzeciwiając się progresywizmowi i ideologiom zachodnim.
USR, partia progresywnej prawicy, stawia na walkę z korupcją i modernizację Rumunii, jednak boryka się z brakiem wpływów w mniejszych miejscowościach i poza wielkimi miastami.
USR popiera umocowanie kraju w strukturach Unii Europejskiej oraz NATO i wyraźnie opowiada się po stronie Ukrainy, co sprawia, że staje w opozycji do prorosyjskich i antyzachodnich ugrupowań, takich jak AUR czy S.O.S. Romania.
Wśród mniejszych partii, takich jak UDMR, tradycyjnie reprezentująca interesy mniejszości węgierskiej, zauważalna jest elastyczność w polityce koalicyjnej, co pozwala jej na współpracę zarówno z PSD, PNL, jak i USR. Natomiast partie takie jak S.O.S. Romania, założona przez kontrowersyjną polityczkę Dianę Șoșoacă, prezentują zdecydowane antyzachodnie i prorosyjskie stanowisko, co w kontekście obecnych napięć międzynarodowych stanowi istotny punkt debaty publicznej.
Czytaj też:
Wrze w Gruzji. Prezydent Zurabiszwili wydała ważne oświadczenie. Rozmawiała z DudąCzytaj też:
Napięta sytuacja w Gruzji. Rząd nie chce starać się o akces do UE. Zurabiszwili mówi o „wojnie”