Scholz podkreślił, że Niemcy pozostaną „najsilniejszym sojusznikiem Ukrainy w Europie” i w pełni wspierają ją w obliczu trwającej wojny. „Od ponad 1000 dni Ukraina bohatersko broni się przed bezlitosną rosyjską agresją” – zaznaczył kanclerz.
Olaf Scholz w Kijowie, dostawy broni dla Kijowa
Nowa pomoc wojskowa to kontynuacja wsparcia, które Niemcy udzielają Ukrainie, i oznacza kolejny krok w budowaniu solidnych relacji między obiema stronami w tym trudnym okresie.
Dostawy obejmują nowoczesny sprzęt obronny, w tym systemy obrony powietrznej, które były kluczowe w walce z rosyjskimi atakami. Niemcy już wcześniej przekazały Ukrainie systemy takie jak „Gepard” oraz „Patriot”, które okazały się nieocenione w ochronie ukraińskich miast przed rosyjskim terrorem.
Scholz dzwoni do Putina
Wizyta Scholza miała miejsce po jego rozmowie telefonicznej z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, co wywołało kontrowersje w Kijowie, gdyż wielu Ukraińców uważało, że takie działania nie sprzyjają wystarczająco zdecydowanej polityce wobec Kremla. Scholz jednak w Kijowie zapewnił, że Niemcy nie zmienią swojego stanowiska i nadal będą dostarczać niezbędną pomoc wojskową, pozostając jednym z najważniejszych europejskich sojuszników Ukrainy.
Choć Niemcy są jednym z największych dostawców wsparcia wojskowego dla Ukrainy, Scholz był wielokrotnie krytykowany za swoją ostrożność, zwłaszcza w kwestii zaopatrzenia w broń dalekiego zasięgu, jak pociski Taurus. Podczas swojej wizyty kanclerz podkreślił, że bezpieczeństwo Niemiec jest dla niego priorytetem, a wszelkie decyzje w tej sprawie muszą być dokładnie przemyślane.
Czytaj też:
Rozmowa Scholz-Putin wywołała burzę. Niemcy przyznają się do błęduCzytaj też:
Polskie siły pokojowe w Ukrainie? Ruszyły przymiarki do rokowań z Rosją