Emmanuel Macron wygłosił orędzie do narodu w związku z trwającym we Francji kryzysem rządowym. Prezydent zapowiedział, że w ciągu najbliższych dni ogłosi nazwisko nowego premiera, któremu powierzy misję sformułowania gabinetu. Francuski przywódca zadeklarował, że wyznaczony przez niego szef rządu będzie reprezentować wszystkie siły polityczne. – Zaczęła się nowa era, która musi się zacząć od nowych kompromisów – stwierdził.
Przy okazji wbił szpilę politycznym konkurentom twierdząc, że skrajna lewica i skrajna prawica dogadały się i połączyły siły tylko po to, żeby utworzyć antyrepublikański front. Emmanuel Macron zaznaczył, że głównym zadaniem nowego premiera będzie opracowanie budżetu na 2025 rok. Zanim jednak zostanie on uchwalony, do parlamentu trafi specjalna ustawa tymczasowa, która ma zostać uchwalona po to, żeby zapewnić ciągłość funkcjonowania usług publicznych.
W wystąpieniu francuski przywódca przeciął także spekulacje dotyczące swojej politycznej przyszłości. Prezydent podkreślił, że zamierza pozostać na stanowisku do końca swojej kadencji, a więc do 2027 roku. – Mandat, który mi daliście, obowiązuje przez pięć lat i będę go sprawował do samego końca – powiedział.
Francja. Barnier niechlubnym rekordzistą
W środę 4 grudnia francuski parlament uchwalił wniosek o wotum nieufności wobec gabinetu Michela Barniera. Za jego przyjęciem zagłosowało 331 deputowanych. Tym samym obecny rząd jest pierwszym od 1962 roku, który ustąpi w wyniku wotum nieufności. Dodatkowo premier odejdzie ze stanowiska po zaledwie 91 dniach, co również jest niechlubnym rekordem w historii Francji.
Odejście Michela Barniera ze stanowiska ma poważne konsekwencje dla francuskiej gospodarki, ponieważ prace nad nowym budżetem musiały zostać zamrożone. Na razie nie wiadomo, czy politykom uda się zawrzeć porozumienie. Skrajna lewica domaga się dymisji Emmanuela Macrona i ogłoszenia przyspieszonych wyborów. Z kolei socjaliści i zieloni domagają się powołania centrolewicowego rządu. Narodowcy zapowiadają kolejny wniosek o wotum nieufności, jeśli ich postulaty nie zostaną przyjęte.
Czytaj też:
Kontrowersje podczas ważnego szczytu. Sikorski: Nie będę wysłuchiwał tych kłamstw w spokojuCzytaj też:
Trump obiecuje szybki pokój w Ukrainie. Są trzy plany