Centralne Dowództwo USA (CENTCOM) poinformowało w komunikacie w mediach społecznościowych, że 8 grudnia przeprowadziło naloty w środkowej Syrii w celu wyeliminowania obozów ISIS. Powodem uderzeń w 75 celów było rozbicie i pokonanie tzw. Państwa Islamskiego, aby uniemożliwić tej grupie terrorystycznej przeprowadzenie operacji zewnętrznych i zapewnienie, że ISIS nie będzie próbowało wykorzystać obecnej sytuacji do odtworzenia się.
Jak zaznaczono „trwa szacowanie szkód i nic nie wskazuje na ofiary wśród ludności cywilnej”. „Nie powinno być wątpliwości – nie pozwolimy »Państwu Islamskiemu« na odbudowę i wykorzystanie obecnej sytuacji w Syrii. Wszystkie organizacje w Syrii powinny wiedzieć, że pociągniemy je do odpowiedzialności, jeśli będą współpracować z ISIS lub wspierać je w jakikolwiek sposób” – powiedział generał Michael Erik Kurilla.
Syria. CENTCOM chce ostatecznie rozprawić się z ISIS. Protureckie frakcje kontrolują Manbidż
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka (SOHR) poinformowało z kolei, że wspierane przez Turcję frakcje biorące udział w operacjach „Świt Wolności” przejęły po gwałtownych starciach kontrolę nad głównymi dzielnicami miasta Manbidż we wschodniej części Aleppo. W starciach zginęło dziewięciu członków protureckich grup oraz 17 osób z Rady Wojskowej Manbidż.
Obszar Manbidż był przedmiotem starć na kilku frontach. Zbiegło się to w czasie z nalotami tureckich dronów nad regionem, które wspierały postępy frakcji. Komórki w mieście Manbidż pracowały nad wywołaniem chaosu wśród ludności cywilnej, co doprowadziło do starć zbrojnych między nimi a Siłami Bezpieczeństwa Wewnętrznego „Asaisz”. W mieście Manbidż i na terenach wiejskich doszło do wielu wysiedleń, a komórki plądrowały i kradły mienie po ucieczce mieszkańców.
Czytaj też:
Baszar al-Asad odnalazł się w Moskwie. Tymczasem Stany Zjednoczone zaatakowały w SyriiCzytaj też:
Przywódca rebeliantów w pierwszym wystąpieniu po obaleniu al-Asada: Nie cofniemy się