Rośnie napięcie w Gruzji. Prezydentka nie zamierza opuścić pałacu

Rośnie napięcie w Gruzji. Prezydentka nie zamierza opuścić pałacu

Antyrządowe protesty w Gruzji
Antyrządowe protesty w Gruzji Źródło: PAP/EPA / David Mdzinarishvili
W niedzielę zaprzysiężony zostać ma nowy prezydent Gruzji. Jego wyborowi sprzeciwia się opozycja oraz dotychczasowa prezydent, która zapowiedziała w sobotę, że nie zamierza opuszczać prezydenckiej rezydencji, Pałacu Orbeliani.

Prezydentka Gruzji Salome Zurabiszwili zwróciła się do narodu prosto ze swojej rezydencji, Pałacu Orbeliani. – Jestem tutaj, zostanę tutaj i spędzę tutaj noc – oświadczyła polityczka cytowana przez Polską Agencję Prasową.

Zurabiszwili przekazała narodowi, że czeka na miejscu, gdzie w niedzielę o godz. 10 czasu lokalnego, a o godz. 7 czasu polskiego ogłosi swoje plany. – Powiem wam stąd, jak będzie wyglądał jutrzejszy dzień. Powiem, jakie będą następne dni i jakie będą dni zwycięstwa – zapowiedziała.

W niedzielę zaprzysiężenie Micheila Kawelaszwilego

Czas planowanego oświadczenie jest nieprzypadkowy. Godzinę później rozpocząć ma się inauguracja następcy Zurabiszwili, Micheila Kawelaszwilego. Polityk został wybrany nowym prezydentem podczas głosowania elektorskiego, a które odbyło się 14 grudnia, a w którym Kawelaszwili był jedynym kandydatem. Poparło go 224 z 300 elektorów.

Wybory sprzed dwóch tygodni były pierwszymi, kiedy to zastosowana została nowa procedura. Do 2018 roku głowa państwa była wybierana bezpośrednio. Od tego roku prezydenta wybiera kolegium składające się z 300 osób, w co wchodzi 150 członków parlamentu i 150 delegatów z różnych regionów kraju.

Gruzją targają antyrządowe protesty

Głosowanie elektorów odbyło się w czasie wielkich napięć wewnątrz kraju, którym od pewnego czasu targają antyrządowe protesty. Ich uczestnicy sprzeciwiają się drodze obranej przez większościowe Gruzińskie Marzenie. Największe demonstracje wybuchły po ogłoszeniu przez nowy rząd zawieszenia procesu integracji Gruzji z Unią Europejską.

Wybór Kawelaszwilego także spowodował kolejne protesty. Już w dniu głosowania przed budynkiem parlamentu zorganizowana została antyrządowa demonstracja, na której widoczne były tłumy Gruzinów z flagami swojego kraju, jak i Unii Europejskiej. Na niesionych przez nich transparenctach przeczytać można było m.in. „To nie mój prezydent” czy „Obudź się, Gruzjo”. Podobne protesty przewidywane są z niedzielę.

Czytaj też:
Pojechał relacjonować protesty w Gruzji. Dziennikarz TVP został ranny
Czytaj też:
Donald Trump zaliczył sporą wpadkę. Ta wiadomość nie miała pojawić się publicznie

Źródło: Wprost / PAP