Jak mówi Aida Kosojan-Przybysz została zapytana przez „Wprost” o to, co w 2025 roku wydarzy się w Ukrainie i czy amerykański, zgodnie ze swoimi wcześniejszymi deklaracjami, doprowadzi do zakończenia wojny. – Donald Trump ma ogromną szansę wywierać presję na Rosję i Ukrainę. Będzie próbował dogadywać się handlowo, wybierać – co i na ile mu się opłaca. Ale na szybki finał tych rozmów nie widzę szans, musiałby się stać cud, by do rozejmu doszło w 2025 roku – przewiduje.
Dodała, że „mapa świata będzie krwią pisana”. – To czas ogromnej transformacji w trudnym tego słowa znaczeniu – wchodzimy w nowe siedmiolecie – wszelkie porozumienia, sojusze będą wymuszone, zawierane na siłę. Widzę rok politycznych manipulacji i targów – podkreśliła.
W jej ocenie, amerykański prezydent dąży do zamknięcia sprawy, ale w negocjacjach pokojowych wezmą udział cztery kraje. – Ukraina, Rosja, USA i jeszcze jedno państwo. Ten kwartet ukształtuje nową mapę świata – wylicza Aida Kosojan-Przybysz.
Trump cały czas na celowniku
– Trump, niezależnie od tego, jaką przyjmie strategię, będzie cały czas na celowniku, jest w niebezpieczeństwie, ale jego to kręci. Stan napięcia i zagrożenia napędza go do działania – akcentuje.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.