Premier Polski zaczął od podkreślenia, że w związku z sytuacją na Bałtyku zagrożone czują się wszystkie kraje regionu. — Na Morzu Bałtyckim, zarówno na dnie, jak i na powierzchni mamy bardzo rozbudowaną infrastrukturę, począwszy od kabli i gazociągów, a skończywszy na platformach wydobywczych i farmach wiatrowych – przypominał.
Szczyt NATO w Helsinkach. Tusk o straży bałtyckiej
– Narastająca agresja rosyjska każe nam podjąć decyzje bezprecedensowe. W tym przypadku jest to radykalnie wzmocniona obecność NATO na Bałtyku – mówił dalej. Odnosił się do zapowiedzianego przez sekretarza generalnego NATO Marka Rutte utworzenia straży bałtyckiej.
Pakt Północnoatlantycki będzie wykorzystywał fregaty, samoloty patrolowe oraz inne jednostki i rodzaje uzbrojenia do patrolowania basenu Morza Bałtyckiego. Tusk mówił o „wznowieniu działania” operacji o kryptonimie Bałtycka Warta-25. Program początkowo ma potrwać 90 dni.
Finlandia zatrzymała rosyjski statek. Tusk pochwalił
Donald Tusk pochwalił też władze Finlandii, które podczas ostatniego incydentu na Bałtyku zdecydowały się na ostrą reakcję i zatrzymanie rosyjskiego statku. — Wszystkie tropy prowadzą do Rosji, ale dopiero Finlandia zdecydowała się zareagować w sposób właściwy — zatrzymując statek i część załogi wszczynając dochodzenie w sprawie sabotażu – mówił.
— Gdyby coś się stało na polskich wodach terytorialnych, Polska nie zawaha się, jeśli chodzi o zatrzymanie takiego statku – zapowiedział, odnosząc się do tzw. „floty cieni”. Tusk zaznaczył także, iż jego rozmówcy na szczycie NATO zgodzili się ze stwierdzeniem, że relacje Europa-USA są bezcenne.
— Ani Ukraina, ani Europa, ani USA nie będą w stanie ochronić tego obszaru cywilizacji przed atakami innych potęg, jeśli będziemy skłóceni – podkreślał polski premier.
Czytaj też:
Polska chce walczyć z rosyjską „flotą cieni”. Ważna deklaracja TuskaCzytaj też:
Kolejny „dzwonek ostrzegawczy” od Moskwy. Kiedy odpowiednia reakcja? „Bałtyk nie dla Rosjan”