Nocny atak na Łuck potwierdził portal Ukraińska Prawda. Zgodnie z opisywanymi przez niego relacjami świadków seria eksplozji w nocy z soboty na niedzielę była słyszalna w Łucku i jego okolicach. Na ten moment nie ma informacji o zabitych lub rannych.
Najpewniej ostrzału dokonano dronem, o którym lecącym w kierunku rejonu łuckiego Siły Powietrzne Ukrainy informowały w nocy. Na atak zareagowały jednostki obrony powietrznej Ukrainy. Analogiczny ruch dronów odnotowany miał zostać także w obwodzie rówieńskim oraz okolicach Żytomierza.
Atak na zamieszkiwaną przez ponad 200 tys. osól historyczną stolicę Wołynia komentują mieszkańcy. „Prawdziwy horror dziś w Łucku. Kacapy dały upust” – podpisał jeden z nich opublikowane w sieci nagranie.
Liczne ataki na Łuck
To nie pierwszy raz, kiedy Rosja zdecydowała się zaatakować tak daleko na Zachód. Przykładowo w listopadzie ubiegłego roku Łuck był jednym z celów ataków rakietowych, kiedy to eksplozje odnotowano także w Mikołajowie i Charkowie.
„Dowódca Sił Powietrznych wraz z ministrami spraw wewnętrznych i energetyki przedstawili raporty dotyczące następstw ostatniego rosyjskiego ataku wymierzonego w naszą infrastrukturę energetyczną. W sumie wystrzelono około 100 dronów i ponad 90 pocisków różnego typu” – pisał wówczas prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski
Także w sierpniu ubiegłego roku pisaliśmy o ostrzale Łucka za pomocą dronów. „Shahed został zestrzelony pod Łuckiem. Szczątki spadły na centrum miasta. W efekcie uszkodzony został budynek mieszkalny. Na razie nie ma informacji na temat ofiar” – informował po ataku szef obwodu wołyńskiego Jurij Poguliajko.
Podczas ataku z soboty na niedzielę Rosja wystrzeliła pociski także na wschodzie Ukrainy. Bomby lotnicze spadły na terenach obwodów sumskiego i donieckiego.
Czytaj też:
Stało się. Donald Trump rozmawiał z Władimirem PutinemCzytaj też:
Zełenski z ofertą dla Stanów Zjednoczonych. Rzadkie zasoby i obszerne magazyny