John Kiriakou poinformował, że dzięki temu podejrzany złamał się w ciągu "mniej niż 35 sekund". Według byłego agenta, "waterboarding" był w tej sytuacji niezbędny i usprawiedliwiony.
"Nazajutrz po przesłuchaniu Zubajda oświadczył, że w nocy przyszedł do jego celi Allach i powiedział mu, by współpracował" - relacjonował Kiriakou. "Od tego momentu Zubajda odpowiadał na wszystkie pytania" - dodał.
Jak wyjaśnił, uzyskane od terrorysty informacje "pozwoliły uniknąć wielu ataków, może nawet dziesiątków".
Agent podkreślił, że jak wielu Amerykanów czuje się rozdarty "między myślą, że symulacja topienia jest torturą a wagą informacji uzyskiwanych często za pomocą tej procedury".
Kiriakou rozmawiał z telewizją, gdy w USA zapowiedziano dochodzenie w sprawie zniszczenia przez CIA taśm wideo z nagraniami przesłuchań dwóch osób podejrzanych o terroryzm.
Dyrektor CIA Mike Hayden powiedział współpracownikom, że nagrania zniszczono w obawie o bezpieczeństwo funkcjonariuszy, a taśmy przestały mieć wartość jako materiały dowodowe.
Zdaniem "New York Timesa" faktyczną przyczyną zniszczenia nagrań były jednak użyte przez agentów metody przesłuchania. Techniki te mogłyby - jak pisze dziennik - wywołać poważne obiekcje co do legalności postępowania prowadzących śledztwo.
"NYT" napisał, że nagrania dokonane w 2002 roku zostały zniszczone w 2005 roku w momencie, gdy głośna na świecie stała się sprawa tajnych więzień CIA poza granicami USA. Według szwajcarskiego senatora Dicka Marty'ego, który z ramienia Rady Europy bada działalność CIA w Europie, w latach 2003-2005 agencja miała tajne więzienia w Polsce i Rumunii; w Polsce miał być przetrzymywany m.in. Zubajda i architekt zamachów z 11 września 2001 r. Chalid Szejk Mohammed.
Wspólne śledztwo w sprawie zniszczonych taśm prowadzić będą amerykańskie ministerstwo sprawiedliwości i CIA.
pap, ss