AP zwraca uwagę, że lista obejmuje przedsiębiorstwa, instytucje badawcze, organizacje rządowe i prywatne, osoby fizyczne, osoby prawne itp. Według władz restrykcje narzucono m.in. dla spowolnienia zdolności Chin do pozyskiwania technologii w celu wzmocnienia armii, jak również Iranu do pozyskiwania dronów i technologii dronów, oraz osłabienia tempa rozwijania potencjału nuklearnego.
Decyzja ma na także celu powstrzymanie dostępu do amerykańskiej technologii, od AI i kwantowej po drony i przedmioty związane z bronią hipersoniczną, dla krajów uważanych za wrogie dla Stanów Zjednoczonych.
– Nie pozwolimy przeciwnikom wykorzystywać amerykańskiej technologii do wzmacniania własnych armii i zagrażania życiu Amerykanów –podał minister handlu USA Howard Lutnick.
Zwolennicy i przeciwnicy Trumpa
Polityka Donalda Trumpa ma wielu zwolenników, jak i przeciwników. Ostatnio w prezydenta USA uderzył znany aktor – George Clooney.
W ostatnich latach nie tylko angażuje się on w rozwój swojej aktorskiej kariery, ale także otwarcie zabiera głos w kwestiach społeczno-politycznych. Hollywoodzki gwiazdor m.in. głośno mówił o zbrodniach ludobójstwa w Sudanie, wielokrotnie nawoływał do walki z korupcją i zażegnania kryzysu uchodźczego, a poza tym nie ukrywał, że jest zagorzałym krytykiem polityki Donalda Trumpa.
Podczas najnowszej rozmowy w „60 Minutes” aktor opowiadał przede wszystkim o swojej karierze filmowej, jednak w pewnym momencie zwrócił uwagę na podobieństwa między okresem makkartyzmu (czyli walką z domniemanym zagrożeniem komunistycznym w USA w latach 1950–1954), a polityką obecnej administracji wobec wolności prasy.
Artysta wspomniał procesy sądowe, które Donald Trump wytoczył stacjom telewizyjnym CBS i ABC News (druga z nich w ramach ugody zgodziła się zapłacić 15 mln dolarów). Następnie George Clooney stwierdził, że dostrzega podejście polegające na wykorzystaniu władzy rządowej do zastraszania czy karania korporacji, aby osłabić rolę dziennikarzy.
Czytaj też:
Odstraszanie zaczyna działać. Gen Skrzypczak: Kreml ogarnęła histeriaCzytaj też:
Gigantyczna wpadka ekipy Trumpa. „Tylko patrzeć, jak kompromitujące fakty zaczną wypływać”