Trzy kilometry przed pasem lotniska, na wysokości ok. 180 metrów silniki nie zareagowały na polecenie zwiększenia ciągu wydane przez automatyczny system Autothrotle - głosi opublikowany w piątek wstępny raport ekspertów z Air Accidents Investigation Branch (AAIB - agenda resortu transportu zajmująca się badaniem przyczyn wypadków lotniczych).
Z raportu AAIB wynika, że samolot podchodził do lądowania z włączonym autopilotem i automatycznym systemem kontroli ciągu. Gdy silniki nie zareagowały na polecenie zwiększenia ciągu wydane przez system Autothrotle, pilot próbował zwiększyć ciąg ręcznie, przesuwając odpowiednią dźwignię, ale silniki w dalszym ciągu nie reagowały.
Prędkość zmalała i samolot opadł na trawę w odległości ok. 300 metrów od betonowego pasa - napisano w raporcie.
Teraz eksperci będą szukać przyczyn, dla których silniki nie zwiększyły ciągu.
Dramatyczne lądowanie lecącego z Pekinu Boeinga ze 136 pasażerami i 16 członkami załogi okazało się o tyle szczęśliwe, że nikt nie zginął; tylko kilkoro pasażerów odniosło lekkie obrażenia.
pap, ss