Autobus wiozący uczestników pogrzebu wyleciał z górskiej drogi w zachodniej Tajlandii i stoczył się po stromym zboczu. Zginęło 9 osób, a 26 zostało rannych - podała policja.
Do katastrofy doszło w prowincji Kanczanaburi, o około 130 km na zachód od stolicy kraju Bangkoku. Główną przyczyną była utrata kontroli nad pojazdem przez kierowcę, który następnie uciekł z miejsca wypadku.
"W tym miejscu droga schodzi stromo w dół, prowadzimy śledztwo, by wyjaśnić, czy to hamulce odmówiły posłuszenstwa, czy też kierowca popełnił błąd" - powiedział dziennikarzom komendant policji generał Raewat Klinkaeson. Trwa pościg za zbiegłym szoferem.
Autobus wiózł z sąsiadującej z Bangkokiem prowincji Pathum Thani ok. 40 pasażerów jadących na pogrzeb znanego w kraju opata jednego z klasztorów w powiecie Sangklaburi.
ab, pap