Lenihan, którego opinię przytacza piątkowy "The Irish Times", wypowiadał się w związku z opublikowaniem w czwartek raportu rządowego instytutu badawczego RIFTES (Research Institute for A Tobacco Free Society) na temat nałogu palenia wśród polskich imigrantów. Podstawą raportu była ankieta przeprowadzona wśród 1.545 Polaków w Irlandii.
Z raportu wynika, że 61 proc. ankietowanych Polaków mieszkających w Irlandii i 47 proc. Polek, w grupie wiekowej 20-40 lat (w liczbach bezwzględnych szacowanej w Irlandii na co najmniej 63 tys.) - to palacze, wobec średniej 31 proc. w przypadku Irlandczyków z tej samej grupy wiekowej.
Wyniki badań wskazują także, iż Polacy w Irlandii o wiele częściej sięgają po papierosa niż w Polsce, a największe prawdopodobieństwo palenia występuje wśród polskich imigrantów w grupie wiekowej 20-25 lat.
RIFTES uważa, że Polska powinna podnieść ceny papierosów, by zniechęcić palaczy do nałogu. Dyrektor instytutu prof. Luke Clancy sądzi, że niska cena papierosów w Polsce czyni opłacalnym weekendowy przelot tanimi liniami lotniczymi z Irlandii do Polski w celu zaopatrzenia się w papierosy, co zresztą jest zgodne z unijnymi przepisami.
"Irlandzkie płace i polskie ceny spychają imigrantów w nałóg" - podkreśla Clancy.
"Cena papierosów powinna być zharmonizowana na szczeblu europejskim" - cytuje "Irish Times" ministra Lenihana.
"Ponieważ papierosy w Polsce i republikach bałtyckich są tak niewspółmiernie tanie w porównaniu z ich ceną w Irlandii, mamy do czynienia ze zjawiskiem samolotów wyładowanych po brzegi ludźmi powracającymi z papierosami z weekendu spędzonego w ich krajach pochodzenia" - dodaje Lenihan.
Rząd Irlandii obawia się, że jego działania mające na celu zniechęcenie ludzi do palenia, m.in. przez egzekwowanie zakazu palenia w miejscach publicznych, akcję uświadamiającą i windowanie akcyzy, nie odnoszą skutku wśród największej, polskiej społeczności imigrantów, która w papierosy zaopatruje się w Polsce, płacąc za paczkę ok. 1 euro.
ab, pap