"Sikorski i Tusk znani są z proamerykańskich poglądów, ale krytykowali poprzedni rząd za to, że w zamian za zgodę na rozmieszczenie w Polsce wyrzutni pocisków przechwytujących, nie zabiegał o to, by otrzymać jakieś wymierne korzyści".
Porozumienie, którego ramy ustalono w czasie wizyty szefa polskiej dyplomacji w USA, w ocenie brytyjskiej gazety wskazuje na to, iż "twardsza linia przyjęta w rozmowach z Waszyngtonem przez rząd Donalda Tuska obroniła się przed krytyką i przynosi efekty".
"Wiemy, iż niektórzy nasi europejscy partnerzy nie są entuzjastami tarczy antyrakietowej, dlatego ich zastrzeżenia musimy wziąć pod uwagę, ale w ostatecznym rozrachunku (o rozmieszczeniu elementów tarczy w Polsce - PAP) przesądzą względy obronności i to, czy pakiet (który Polska otrzyma od USA w zamian za zgodę - PAP) zwiększy bezpieczeństwo Polski, czy nie" - powiedziała europosłanka PO Urszula Gacek cytowana przez tygodnik.
"Sunday Telegraph" twierdzi, że Stany Zjednoczone zaoferowały Polsce wzmocnienie systemu obrony powietrznej i że oferta Waszyngtonu może objąć wyposażenie polskich wojsk w pociski do przechwytywania i niszczenia pocisków wroga.
Tygodnik spodziewa się zarazem, iż porozumienie polsko- amerykańskie podsyci rosnące napięcie w stosunkach Rosji z Zachodem, konkurujących między sobą o polityczne wpływy w Europie Środkowej i Wschodniej, co nasuwa skojarzenia z okresem zimnej wojny.
"Gdy dla USA system obrony przeciwrakietowej, którego elementy miałyby być rozmieszczone w Polsce i Czechach jest pomyślany jako instrument obrony Europy i Izraela przed możliwym atakiem ze strony Iranu i innych awanturniczych państw regionu, lub terrorystów, Rosja widzi w nim próbę podkopania jej nuklearnego potencjału odstraszania" - zauważa "Sunday Telegraph".
pap, ss