Proces bezpośrednio wiąże się z głośną przed laty sprawą szefa pakistańskiego programu atomowego Abdula Qadeera Khana. Od 1989 roku do 2004 roku, kiedy go aresztowano, sprzedawał on technologie i materiały nuklearne takim krajom, jak Iran, Libia czy Korea Płn.
Wtorkowy wyrok jest wynikiem ugody, zawartej przez Geigesa z prokuraturą. Geiges, który od lat zaprzeczał stawianym mu zarzutom, ostatecznie przyznał się do winy - nielegalnego importu, eksportu i produkcji materiałów związanych z technologiami atomowymi. Ten sam sąd południowoafrykański w zeszłym roku wydał podobny wyrok - 18 lat więzienia w zawieszeniu - w sprawie szefa Geigesa, niemieckiego właściciela firmy inżynieryjnej Gerharda Wissera.
Postawieni przed sądem w Pretorii Szwajcar i Niemiec mieli współpracować z Khanem a ich zeznania - składane od 2004 roku - dostarczyły Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej wielu szczegółowych informacji na temat programów atomowych Iranu i Libii. Geiges, w sprawie którego we wtorek zapadł wyrok, jako naczelny inżynier firmy Wissera - Tradefin, miał m.in. pracować nad zakładem wzbogacania uranu, jaki miał być przeznaczony dla Libii. Wisser dostał od sieci Khana prowizję za realizację libijskiego projektu w wysokości 4 mln dolarów.
Zamówione przez Libię zakłady były już gotowe do wysłania do Trypolisu, gdy jesienią 2003 roku agenci amerykańskiej CIA i brytyjskiej MI6 przejęli statek, przewożący do Libii wirówki, wykorzystywane w procesie wzbogacania uranu. To właśnie wówczas rozbita została sieć pakistańskiego atomisty. W przeciwieństwie do Iranu i Korei Płn. Libia po wykryciu afery formalnie odżegnała się od realizacji programu atomowego.
ab, pap